strzałka do góry
12.05.2011 16:11:42 (Aktualizacja: 12.05.2011 16:11:42)
Zduńska Wola

Bernardyn poszarpał twarz 12-latce

Dwunastoletnia dziewczynka pogryziona przez psa. Z obrażeniami twarzy trafiła do szpitala. To sprawa ze Zduńskiej Woli, która rozegrała się w jednej z posesji przy ulicy Zduńskiej wczoraj po południu.

(fot. nasze.fm)

Około godziny 17 dyspozytor pogotowia ratunkowego poinformował policjantów o pogryzieniu dziewczynki przez psa rasy bernardyn. Na miejscu ustalono, że młoda zduńskowolanka przyszła w odwiedziny do swojej koleżanki. Gdy wychodziła z podwórka, zaatakował ją pies.

Jej życiu nic nie grozi

12-latka doznała poważnych obrażeń twarzy. Ma poszarpany nos oraz policzek. Przetransportowano ją helikopterem do Szpitala Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie natychmiast trafiła na stół operacyjny. Jak ustaliliśmy - jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Pies na obserwacji

Cały czas trwają policyjne czynności. Nie podjęto jeszcze decyzji, czy zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne wobec właściciela psa. Agresywny czworonóg trafił na obserwacje - mówi Jacek Kozłowski, oficer prasowy policji w Zduńskiej Woli:

- Z tego co wiemy pies był szczepiony. Powiatowy inspektor weterynaryjny w Łasku podjął decyzję, że pies zostanie poddany obserwacji. Prawdopodobnie zostanie umieszczony w zakładzie weterynaryjnym przy ulicy Kościelnej.

12-letnia Natalia przebywa w Szpitalu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Być może światło na sprawę rzucą zeznania poszkodowanej, która zostanie przesłuchana, jak tylko pozwoli na to jej stan zdrowia.

Jak się bronić?

W momencie, gdy pies wysyła sygnały grożące, czyli warczy bądź szczerzy zęby, należy stanąć do niego bokiem:

- Najlepiej jest stanąć do psa w ustawieniu bocznym, czyli stoimy bokiem, trzymamy ręce wzdłuż ciała. Warto zasłonić gardło i stać nieruchomo. - tłumaczy Arkadiusz Rutkowski z fundacji Ami, która na co dzień współpracuje z psami i dodaje, że jeżeli dojdzie do ataku należy przyjąć pozycję tzw. żółwika:

- Padamy na kolana, głowę dociskamy do ziemi między nogi, ręce zasikamy w pięść, zakrywamy nimi szyję, uszy. W takiej pozycji żółwika staramy się przetrwać atak psa zasłaniając te najważniejsze organy naszego ciała.

Przy okazji tego tragicznego zdarzenia warto też przypomnieć właścicielom czworonogów, że ich zwierzę musi być skutecznie zabezpieczone, aby nie mogło nikomu wyrządzić krzywdy, a powtarzanie stwierdzenia "on jeszcze nikogo nie ugryzł" to żaden argument.

ws
Komentarzy: 22

Komentarze

Mati 18.05.2011 09:13:04
Sam sobie zaprzeczasz.
Pewnie, że psy są ok, ale to jednak psy.

Pies potrafi zaatakować nawet swojego właściciela, którego ma od szczeniaka.
Często myślę, że niektórym ludziom też powinno się zabronić chodzić "bez smyczy i kagańca", szczególnie niektórym właścicielom psów.
sdz 18.05.2011 07:28:42
Powiem tak: powinienes dołączyć do tych z pierwszego zdania, mojej ponizszej wypowiedzi. Zasługujesz w 100% na takie okreslenie, panie oświecony....
do BL 16.05.2011 12:59:12
W tym momencie,Ty też obrażasz innych-wiesz?Co to za różnica,czy ktoś jest z samego Sieradza,czy mieszka gdzieś w okolicy,na wsi?!? Bo nie rozumiem? A idąc tropem Twojej wypowiedzi,to napiszę tak-jak miała bym być takim burakiem jak Ty,bo Sieradzak wielki,pewnie z centrum samego i nie wiadomo kogo chce udawać-to ja już wolę mieszkać u siebie na wsi... Dla jasności-jestem z GRABOWCA. I jakoś mi to nie przeszkadza,ani też się tego nie wstydzę! A Twoje zachowanie jest typowe dla kogoś,kto albo ze wsi się przeprowadził do miasta,albo rodzice ze wsi czy dziadkowie pochodzą.I teraz Pana wielkiego rżnie.

Odnośnie kastracji,też racji nie masz,i się mądrujesz. Wielu ludzi mieszkających w centrum miast,mają nie kastrowane psy,a i tak nie dopuszczają do rozmnażania się.Bo są ŚWIADOMYMI WŁAŚCICIELAMI. A nie kretynami,którzy mają psa,bo mają,bo jak już jest to niech sobie będzie,i niech sobie czasami "użyje". To samo jest na wsi. A w sumie szczerze powiem,że przynajmniej w mojej okolicy,bezpańskich psów nie ma,same się nie żywią bo właściciele dbają,na łańcuchach nie wiszą,a i jak już się nawet "zdarzą" szczeniaki to ich nie zabijają,tylko dbają o to by poszły w ręce odpowiedzialnych ludzi. Ja miałam poprzednia sunię 12 lat. Szczeniaki miała tylko jeden jedyny raz,dla jej zdrowia. Były dwa,i nadal są dwa. Do dziś dnia mieszkają ze swoimi właścicielami,już jako seniorzy.Jeden z nich miał nawet życie ratowane operacyjnie. Łapę ma amputowaną,ale żyje,i ma się dobrze. I co najlepsze w tym wszystkim,mimo tego że NIE SĄ kastrowane,to jakoś nie rozmnażały się nigdy,i już się nie rozmnożą...

I jeszcze coś. Piszesz w swoim komentarzu,do kogoś,że "jak dobrze znasz te sprawy z autopsji, regulację populacji psów dokonuje się za pomocą kołka i łopaty". Tak mi przyszło na myśl,że przecież tamten komentujący,słowem nie wspomniał o tego typu traktowaniu zwierząt,wręcz przeciwnie,a Ty opisujesz bestialstwo wobec zwierząt-to chyba jednak właśnie TY znasz to z autopsji. Piszesz ze szczegółami,krok po kroku... Uczestniczyłeś w tego typu procederze?!?

Na koniec pozostaje mi tylko słowami polskiej gwiazdy filmowej podsumować twe głupkowate wystąpienie: "Nie chce mi się z Tobą gadać..."
BL 16.05.2011 08:50:59
Obrażanie ludzi to twoje poranne hobby? I to nawet wtedy, gdy nie masz racji. To jest właśnie takie typowe sieradzkie, albo mówiąc wprost typowe podsieradzkie zachowanie, żywcem wyniesione z jednej z podsieradzkich wsi. Odpowiedzialny właściciel psa właśnie powinien zwierzę kastrować lub sterylizować, to samo powinien zrobić odpowiedzialny właściciel kota. Rozumiem, że to cię szokuje, bo na podsieradzkiej wsi takich rzeczy sie nie robi. Osobnik z podzieradkiej wsi gdyby miał wydać 100-200 zł na kastrację pasa albo tym bardziej kota, doznał by rozległego wylewu żółci, bowiem tam zazwyczaj, jak dobrze znasz te sprawy z autopsji, regulację populacji psów dokonuje się za pomocą kołka i łopaty, a te zwierzaki, którym łaskawie darowano życie, zazwyczaj muszą same się wyżywić.
Na koniec pozostaje mi tylko słowami polskiej gwiazdy filmowej podsumować twe głupkowate wystapienie: co ty k....a wiesz o kastrowaniu?
KM 15.05.2011 23:51:12
A Ty masz psa? Jak tak gadasz to nie. Za kastracją ja też jestem, aby bezmyślnie nie rozmnażać zwierząt. Natomiast podatek? Po co aż taki? Uwierz wystarczy 100 zł/rok i ludziom się odechce. Wystarczy obowiązkowe chipowanie psa - wiadomo czyj jest, obowiązkowe szczepienia i realne sprawdzanie tego, sprawdzanie w jakich warunkach pies żyje, czy jeśli jest na łańcuchu to jest 'wybiegany' - temat na długą dyskusję, ale jeśli ktoś się choć odrobinę zna na psach to nie będzie pisał bzdur o usypianiu, kagańcach na smyczy itp.
Michaszko 15.05.2011 23:05:39
Swego czasu media informowały o banalnej sytuacji - człowiek idący ulicą dostał w głowę ceramiczną doniczką, która akurat wypadła komuś przez okno, i dostał wstrząsu mózgu. Czy w związku z tym należy wprowadzić ustawowe ograniczenia w użyciu takich doniczek oraz wprowadzić od ich posiadania specjalny podatek? Na pewno takich wypadków byłoby mniej.
sdz 15.05.2011 22:51:38
Kastrowac to nalezy takich zasranców jak Ty. Pies to mądre i kochane zwierze, tylko jak trafi na pana-przygłupa to tez bedzie przygłupi. Ludzie! nauczcie sie kochac zwierzaki to one bedą was kochac. Tylko na miłość boską nie mówcie ze psu sie wierzy! Pies ma inne postrzeganie swiata, zagrozenia, własnosci. Nie wolno puszczac wolno duzego psa tylko dlatego ze jest ,,misiek" albo nie gryzie, albo ,,jest kochany"! Kiedy to do ludzi dotrze?!
MK 15.05.2011 22:11:45
po co? W takiej sytuacji od razu powinni uśpić psa.
A poza tym to wszystkie psy "domowe" powinny być kastrowane, to by tego dziadostwa mniej było. A podatki dużo wyższe, 100zł/miesiąc - chwila moment i by się odechciało ludziom trzymać takie psy.
A co najważniejsze byłoby mniej takich wypadków jak z tą dziewczynką.
stopa 15.05.2011 16:24:41
To co sie stało to jest straszne,ile bólu i cierpienia...
sdz 15.05.2011 10:39:18
Ponizej bardzo rozsądna wypowiedz. Natomiast pani Etta niestety jest nieswiadoma i zarozumiała osobą. Kaganiec niepotrzebny, witanie przyjaciół, znajomsc rasy i cechy charakteru na podst. literatury. Myslenie ze kilka lekcji dla psa czyni go posłusznym jest największym błędem włascicieli. Twierdzenie ze ,,ja znam swojego psa" to droga donikąd. Do pogryzienia najczesciej dochodzi u takich włascicieli jak Etta- niestety. Psa nalezy kochac jak przyjaciela ale nie wolno mu wierzyc i tyle.. koniec, kropka!
do ETTA 13.05.2011 12:07:46
Nie wiem,skąd ta Twoja cała pewność,jakie to Twoje psy są wyszkolone,wspaniałe,itd itp. Nie mam pojęcia. Ale zapewniam Cię,że jesteś w wielkim błędzie. Pies,nawet najlepiej wyszkolony-jest nieprzewidywalny. Nie bądź tak pewna siebie i swoich pupili,bo możesz się ostro "przejechać" kiedyś na nich,zwłaszcza jak jest więcej niż jeden! Jak to ironicznie mówią, "nigdy nie mów nigdy". I jeszcze jedna sprawa. Cytuję "Jak smycz to po co kaganiec? Nie przesadzaj." Raczej Ty nie przesadzaj... Wychodząc na spacer z spem,zwłaszcza dużym,masz OBOWIĄZEK zakładać psu kaganiec. Po za ludźmi,istnieją też inne psy. Nawet jak Twój pies nie zaatakuje pierwszy,to może inny? Bo taki jest ich instynkt! Jak obcy pies zaatakuje mimo iż będzie w kagańcu,i Twój będzie się bronił a będzie bez kagańca-to kto "beknie"?Ja mam kanapowca Shih Tzu,i jak wsiadam z nim np do autobusu,to MUSZĘ założyć także i jej kaganiec,bo inaczej zapłaciła bym,że aż miło... Z doświadczenia wiem też,że maleńkie pieski są bardzo zadziorne,zwłaszcza jak widzą dużo większego od siebie. Tylko taki mały,nie ma szans z dużym gdy będzie bez kagańca. Miałam już taką sytuację z moją sunią. Choć ona nie interesowała się tamtym,to tamten ni stąd ni zowąd wystartował do niej. Co z tego że był na smyczy. Szarpnął znienacka,właściciel zaskoczony wypuścił smycz,i tamten atak na Nas. Oberwało się mi (zostałam ugryziona),bo swojego psa w odruchu na ręce wzięłam. I zgadnij-kto oberwał za ugryzienie,za to że tamten pies był bez kagańca,"bo na smyczy"? Dlatego zanim coś napiszesz,a zwłaszcza zrobisz(lub też NIE zrobisz),to pomyśl czasami,co? I tutaj znowu zacytuję - "Po prostu przede wszystkim świadomość ludzi." No więc życzę i Tobie świadomości o której piszesz,choć troszkę .

Odnośnie dziewczynki,to całe szczęście że nie skończyło się to gorzej... W jej przypadku też tak właśnie mogło być,że pies ją dobrze znał,witał się z nią,itd itp. Aż w końcu coś poszło nie tak,coś mu się nie spodobało-i doszło do tragedii... W moim sąsiedztwie jest pies,Owczarek Środkowo azjatycki. Cytat z opisu rasy "Owczarki Środkowoazajtyckie są silnie związane z domownikami, a zwłaszcza ze swoim panem". No i prawda,są. Ale...Ten o którym chcę napisać,od początku wychowywał się ze swojego Pana córką. Już od szczeniaka zabierała go na szkolenia,długie spacery,zabawy,i wszystko co najlepsze. Do momentu,aż dziewczyna dostała pierwszą menstruację...Od tamtego momentu,pies nie pozwala jej wejść do siebie,warczy. A ona już nawet nie próbuje chodzić do niego,bo wie czym to grozi. Źle też nagle zaczął reagować na kolor czerwony. Z nikomu nieznanych powodów. I co?? Szkolony,od młodego z nią...I już raptem odwróciło się?? I to do współwłaścicielki,która poświęcała mu więcej czasu niż pierwotny właściciel...

Troszkę rozsądku ludzie. Nawet najwspanialszy,najgrzeczniejszy,najlepiej wyszkolony pies-nagle może się odwrócić z niewiadomych powodów przeciwko Wam,lub Waszym bliskim. Nikt nie jest w stanie tego przewidzieć niestety...
phelipe 13.05.2011 09:51:18
jak wychodziła to po co miał jej być dzwonek??
Etta 13.05.2011 09:47:52
Dużo. A ta akurat nie miała 5 lat. Poza tym jak ma dzwonek to sugeruje, że furtka jest zamknięta i nikt ot tak sobie nie wejdzie.
Co do wypowiedzi ~sdz - tak, pomyślałam, witają wtedy kiedy ja im na to pozwolę, co oznacza, że nie witają się z listonoszem, ale przywitają moim przyjaciół, którzy to lubią. Myślcie o tym, co czytacie. Pozdro
suchy 13.05.2011 09:25:14
Ile znasz pięcioletnich dzieci potrafiących czytać?
xxx 13.05.2011 08:25:21
Ja też mam bernardyna i biega luźno po podwórku bo po co mi pies który będzie wisiał na łańcuchu czy będzie zamknięty w kojcu. Ale jak ktoś przychodzi czy wychodzi ja odprowadzam go do furtki bo mam świadomość że na podwórku jest pies na furtce jest również tabliczka i dzwonek. Więc jeśli ktoś umie czytać to nie powinien wchodzić na podwórko dopóki ktoś nie wyjdzie ale niektórzy ludzie nie myślą a później to lamenty płacze i szukanie winnych....
sdz 12.05.2011 14:41:31
Tez mam dwa duze psy - owczarki niemieckie. To bardzo madre psy ale jak kazde zwierze tego rodzaju jest glupi jesli taki jest jego własciciel. Niestety 99% pogryzien przez psa to złe wychowanie lub niewłasciwe podejscie do psa. Etta napisała ze jej psy witają sie tylko jesli ona na to pozwoli, a pomyslałas czy osoba którą maja przywitac sobie tego zyczy? Moje psy nigdy nikogo nie ugryzły ale to nie znaczy ze tego ktores nie zrobi. Kocham moje zwierzaki jak członków rodziny ale niestety im nie wierze. Sa posłuszne, wystarczy ze pokaze palcem w stronę kojca a natychmiast tam sie udaja. Mimo to sa trzymane w kojcu. Wypuszczam je tylko podczas nieobecnosci i w nocy. Brama i furtka jest zamknieta. Kto chce wejsc musi skorzystac z dzwonka. Jesli nikogo nie ma w domu to po prostu nie ma wejscia. I tak cały czas mysle jakby udoskonalic bezpieczenstwo osob odwiedzających przy zachowaniu bezpieczenstwa moich bliskich, przeciez te psy mają nas pilnowac. Szczere wspułczucie dla tej dziewczynki! Ktos zawinił ze taki pies chodzi samopas.
Mati 12.05.2011 14:11:52
Zawsze wina leży po stronie właściciela.
Myślenie podobno nie boli.
Właściciel powinien przewidzieć, jak pies się zachowa, tym bardziej, że stało się to na jego podwórku i na pewno zna swojego psa.
Nie na darmo jest powiedzenie "nie wierzę jak psu"
Etta 12.05.2011 13:23:30
Niestety... świadomość społeczna jest słaba. Pies to nie zabawka, nie przytulanka, pies to zwierze - ma swoje instynkty i jedynie dobrze wyszkolone daje 100% radość. Ale u nas wydawanie kasy na głupie szkolenia i w ogóle na psa jest nie trendi... Bo po co? A później ludzie się boją... i ja to też rozumiem. Eh.. ciekawe czy kiedyś nasza mentalność się zmieni. I będziemy świadomi tego, że pies to wielki obowiązek, cała masa obowiązków, a pierwszy rok jego życia to jak z maleńkim dzieckiem... dużo pracy. Nie wystarczy psa przywiązać do budy i dać jeść raz dziennie... ale to długo pisać...

Przykro, że dochodzi do takich sytuacji, a niestety w 90% winny jest człowiek...
Fabienne 12.05.2011 13:09:33
Komentarz w szczególności był skierowany do osób, które nie szkolą psów - poprostu chcą mieć pieska i tyle.
Nie wkładam wszystkich do jednego worka, fakt są tacy jak TY, że potrafią wyszkolić psa. "Moje wszystkie psy się witają, ale tylko jak im na to pozwolę" tu pochwała dla Ciebie.

Często widzę osoby z pieskami, dużymi pieskami, spacerującymi po osiedlach. Widok jest przerażający PIES WYPROWADZA PANA NA SPACER a nie odwrotnie. I czy gdy pies dostanie furii to właściciel go utrzyma - wątpię.

Etta 12.05.2011 12:56:37
Jak smycz to po co kaganiec? Nie przesadzaj. Po prostu przede wszystkim świadomość ludzi - nie zostawiamy psa samego sobie, jeśli ktoś może wejść. Szkolimy psa, a nie tylko dajemy mu jeść. I przede wszystkim odpowiednie żywienie, socjalizacja do ludzi. Miałam i mam wiele psów, i uwierz mi, że stwierdzenie "on chce się tylko przywitać, nie ugryzie, jest spokojny" może być w 100% prawdziwe. Nie wkładajmy wszystkich do jednego worka. Moje wszystkie psy się witają, ale tylko jak im na to pozwolę - różnica? A jak się nie znasz na psach to się nie odzywaj, albo najpierw zajrzyj do literatury.
Bernardyny - rasowe-rodowodowe, dobrze wychowane i socjalizowane to bardzo spokojne i przyjacielskie psy. Ktoś tu gdzieś popełnił błąd.

Dziewczynki szkoda. Jednocześnie nikt nie wie, jak ona zachowała się w stosunku do psa, jak pies był wychowywany itp. Dobrze, że jej życiu nei zagraża niebezpieczeństwo.
Fabienne 12.05.2011 12:34:52
Ten kto decyduje się na dużego psa powinien zachowac wszelkie środki ostrożności np pies powinien mieć kaganiec jeżeli biega sobie po posesji, a tym bardziej jeżeli wychodzi się na spacer. Obowiązkowo SMYCZ I KAGANIEC.
KREW MNIE ZALEWA KIEDY SŁYSZĘ OD WŁAŚCICIELI PIESKÓW ŻE TEN MÓJ TO TAKI SPOKOJNY I NIE TKNIE NIKOGO I ŻE CHCE TYLKO SIĘ PRZYWITAĆ.
A to wszystko gówno prawda :(((((
Ramzes 12.05.2011 12:22:55
To się teraz Bidulka nacierpi :(

Więcej informacji

Zduńska Wola

To publikacja ukazująca 145-letnią historię Ochotniczej Straży Pożarnej w Zduńskiej Woli. Druhowie wraz z autorem książki zapraszają na promocję tego wydawnictwa, która w najbliższą sobotę, 1 marca, odbędzie się w Miejskim Domu Kultury "Ratusz" w Zduńskiej Woli.

0

Sieradz

W Sieradzu w najbliższych latach realizacji ma się doczekać kilkanaście nowych inwestycji określanych jako strategiczne dla dalszego rozwoju miasta. Zadziać ma się m.in. w pobliżu ronda prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

19

Zduńska Wola

Obchody 81. rocznicy stracenia kolejarzy - żołnierzy Armii Krajowej Kazimierza KałużewskiegoJuliusza Sylli odbędą się jutro, 25 lutego, na osiedlu Karsznice w Zduńskiej Woli. Przy pomniku samorządowcy i mieszkańcy oddadzą im hołd.

1

Nasze Radio 104,7 FM

02:38

Hello (Turn Your Radio On)
Shakespear's Sister

Nasze Radio 92,1 FM... nostalgicznie

02:34

Żyć aby żyć
Krzysztof Krawczyk

Kontakt do studia

kontakt@nasze.fm

502 27 11 11

43 827 11 11

Co, gdzie, kiedy

25.02.2025

Warsztaty "Architektura Sieradza metodą kolażu" (7-10 lat)
Pracownie w nowej części Sieradzkiego Centrum Kultury
Obchody 81. rocznicy stracenia karsznickich kolejarzy
Osiedle Karsznice w Zduńskiej Woli, pl. Zwyciestwa

26.02.2025

Warsztaty "Architektura Sieradza - minikakieta 3D" (11-14 lat)
Pracownie w nowej części Sieradzkiego Centrum Kultury
Ferie z MBP w Sieradzu
Miejska Biblioteka Publiczna w Sieradzu, ul. Polna 36 A (Park Broniewskiego)

27.02.2025

Spektakl dla dzieci "(Nie)brzydkie kaczątko
Teatr Miejski w Sieradzu
Koncert Zespołu Niechęć
Łaski Dom Kultury
Warsztaty tworzenia własnych puzzli (4-8 lat)
Pracownie w nowej części Sieradzkiego Centrum Kultury
Więcej...








Lista przebojów HitFM Naszego Radia
1+2Igo
Wiatr
2+3Dawid Podsiadło
Pięknie płyniesz
3+6Lola Young
Messy