Studzienki wyhamowały prace

tanio wygrali i na czymś muszą zaoszczędzić to taka Polska rzeczywistość, ale miejmy nadzieję że zarządca drogi wyegzekwuje należytą jakość.

Powiat jest po to aby niejaki Krasiński, którego hobby to przegrywanie w wyborach na prezydenta miasta, mógł zostać wicestarostą.

Jednym z wielu błędów reform Buzka, jaki się objawia jest nieczytelność struktur samorządowych, nieracjonalność administracyjnego porządku, zachwianie terytorialnej równowagi. Brakuje ogniw pośrednich. Jest zbyt duży dystans pomiędzy powiatem a województwem; powiaty są zbyt blisko gmin, a za daleko województw. Powiatów jest stanowczo za dużo, co jakościowo przeradza się w ich instytucjonalną słabość…
Istniejąca nieczytelność struktur powiatu, brak funkcjonalnego określenia definicji powiatu (tzw. samorząd drugiego szczebla) stanowi jałową nadbudowę przestrzeni gmin. Powiela niejednokrotnie te segmenty działań, z którymi i gminy wspólnie, albo pojedynczo by sobie doskonale poradziły. Powiaty osłabiają skuteczność gmin, nie posiadają własnych ponadgminnych instrumentów działania. Ich rola sprowadza się właściwie do pasywnego administrowania, biernego zarządzania zasobami rozmaitych dokumentów, dublowania działań gminy. Kompetencyjna degryndolada powoduje niegospodarność. A utrzymanie armii zbędnych dodatkowych urzędników, za nie małe wynagrodzenia podnosi tylko koszty utrzymania Państwa.
W ramach gminy przebiega droga, a nie wiadomo, kto za nią odpowiada. Mieszkańcy artykułują pretensje do burmistrza, a winny jest starosta…
Rozpatrując rolę powiatów nie sposób nie zauważyć braku uprawnień kontrolnych wobec samorządu podstawowego szczebla. Powiat nie dysponuje wobec gmin żadnymi instrumentami kontroli. Czynniki nadzoru znajdują się na poziomie województwa, a przecież administracja wojewódzka w obecnym kształcie daleko oddalona od przestrzeni gmin, nie zawsze zna złożoną specyfikę lokalnych problemów, nie w każdej sytuacji potrafi podjąć najlepsze decyzje, usunąć prawne wady, czy funkcjonalne dysfunkcje. Powiat, aby mógł dobrze spełniać swoje instytucjonalne przeznaczenie – przypomnijmy samorządu drugiego szczebla – powinien zostać wyposażony w odniesieniu do gmin w instrumenty kontrolne; stać się nadzorem pierwszej instancji, a województwo drugiej. Przecież decentralizacja nie oznacza braku nadzoru.
Ponadto powiaty i województwa mogłyby zostać zlokalizowane również w układzie pionowym, posiadać swoje pojedyncze komórki administracyjne w ramach gmin, aby być bliżej ludzi. Między innymi na tym polega decentralizacja, że władza, aparat urzędniczy znajdują się bliżej ludzi; każda władza, a samorządowa tym bardziej.
Jak, więc widać rzeczywiście powiat w obecnym kształcie i umocowaniu oraz obszarze terytorialnym jest naprawdę zbędny.

Pytam poważnie. A po co nam powiat?
Uważam to za niepotrzebny rozrost administracji.

A ja rozmawiałem z gościem w różowej kamizelce przy maszynie od asfaltu i mówił że na Zajęczej mają problem bo jezdnia nie ma spadku! Ale to był robotnik więc on nie ma nic do gadania kierownicy na pewno załatwili sprawę a my po deszczach będziemy mieli bajora wody ot taka nasza polska przypadłość.

Wina Walczaka! Kogo wybraliście!

cytuje z braku odpowiedzi :

"Szanowni Panowie Drogowcy jak i Urzędnicy jak miło było dziś rano zobaczyć testowanie odpływu wody (deszczówki) woda na przejściu dla pieszych przy przychodni ZDROWIE parkuje tworząc małe bajorko , podobnie jak przed remontem. Chyba nie takie były plany remontu , ponadto dywanik jest ciekawy ale zapadnięte nowo ustawione studzienki które maja po centymetrze niższy stan niż asfalt. Jakość taka sobie patrząc na całokształt Panowie Drogowcy.
Nasuwa sie na koniec pytanie: "CZY PRZECHODNIE CHCąCY PRZEJść NA DRUGą STRONę PRZY ZDROWIU NADAL NARAżENI BęDą NA OGROMNE BAJORO WODY I CZY KAżDY PRZECHODZIEN BEDZIE MUSIAł BYć OCHLAPYWANY PRZEZ PRZEZJEżDZAJACE POJAZDY PRZY PRZEJśCIU"

Liczę na odpowiedź władz miasta na antenie Naszego Radia. "

kto? Jak to kto? Ruskie!
kiedy? W nocy!
Po co? Bo nas nie lubią!

Niżej jest artykuł zaczynający się od tytułu: "Urzędnicy zapłacą za swoje błędy", myślę, że to jest ostatni taki numer na sieradzkich drogach bez ww. konsekwencji!

Może "ludki" źle wykonały zagęszczenie wokół studzienek?
Może "ludki" powinny najpierw wiedzieć do jakiego poziomu regulować?
Coś jest nie tak z koordynacją robót.
I tak nie zmienia to faktu, że żenujące jest podejście do obowiązków ludzi, którzy odpowiadają za tę inwestycję.

to nadaje się do prokuratury ,,może by kogoś wywalili z urzędu za jego nadludzkie kompetencje,,

Czyli tak jak przewidywałem, Al. Pokoju i Zajęcza zostanie skończona może do wakacji, pozostałe ulice z powodu zimy już w przyszłym roku po wakacjach,a tzw. wicestarosta, który ma ciekawe hobby - wieczne przegrywanie w wyborach na prezydenta miasta, znów mówi - NIC SIĘ NIE STAŁO! NIC SIĘ NIE STAŁOOO! NIC SIĘ NIE STAŁOOOOO!

Z tego co widziałem to ludki z MPWiK regulowały te studzienki w zeszłym tygodniu. Nie wiem czy wszystkie ale grzebali w nich na poważnie. Informacja wygląda na ściemę bo z wypowiedzi wicestarosty wcele nie wynika ,że chodzi o studzienki.

To co się wyprawia przy przygotowywaniu dokumentacji inwestycji, to już nawet śmieszne nie jest.
Ciekawe, co projektant tego remontu napisał na temat stanu istniejącego.
Regulacja poziomu studzienek to nie jest jakiś ogromny koszt, ale należy ją wykonać przed położeniem nawierzchni.
Ciekawe jakim cudem projekt został uzgodniony z właścicielem sieci uzbrojenia terenu i jakim cudem uzyskał pozwolenie na realizację.
A swoją droga, to wykonawca i inspektor nadzoru też się nie popisali.
Dziwne, że wykonawca i inspektor dopiero teraz zauważyli te studzienki.
Wcześniej nawet nie poszli zobaczyć co ma być robione?

podstępnie "wkopał" te studzienki w jezdnię ?
Rozumiem, że jak zabierali się za pracę, to ich tam nie było i nie można było przewidzieć, że sprawią tyle kłopotu ?
Żenada.
Później odkryją jeszcze jakiś wstrząsający powód kolejnego opóźnienia.