Dni Zduńskiej Woli - pełen sukces.

Dzień II

Dni Zduńskiej Woli weszły w decydującą fazę w sobotę przed południem. Na terenie MOSIR odbyły się inscenizacje przygotowane w ramach III Europejskiego Pikniku Historyczno-Edukacyjnego. Piknik w tym roku poświęcony był przede wszystkim objęciu przez Polskę przewodnictwa w Unii Europejskiej. Ale istotnym elementem wyróżniającym ten piknik było także poświęcenie go pamięci przedwcześnie zmarłej por. Dominiki Gadt, pierwszej kobiety-oficera dowódcy plutonu czołgów w Brygadzie w Świętoszowie. Pani Dominika Gadt pomagała również przy organizacji poprzednich Pikników, które organizuje Stowarzyszenie Historyczne Tradycji Oręża Polskiego i Europejskiego Chrobry I.

Najważniejszym punktem była inscenizacja walk II Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa o Bolonię we Włoszech w 1945 roku. W rekonstrukcji wzięło udział ponad 100 osób, móstwo pojazdów oraz po raz pierwszy podczas pikniki - cała bateria Śródków pirotechnicznych, które pomogły widzom poczuć dramaturgię tamtych wydarzeń.

Mimo, że zapowiadał się deszcz, wiało chłodem - słońce zaświeciło nad Zduńską Wolą kiedy na scenie pojawił się Jacek Stachursky. I to dosłownie. Obawy, że wczesny koncert nie spotka się z zainteresowaniem były przedwczesne. Tłumy Zduńskowolan bawiły się przy dźwiękach jego największych przebojów. A sam Stachursky był w doskonałej formie i złapał rewelacyjny kontakt z publicznością.

Jacek Stachursky otworzył koncertową część imprezy. Grupa Vernissage na Dniach Zduńskiej Woli pojawiła się drugi raz. I okazało się, że publiczność o nich nie zapomniała. Robiło się coraz bardziej gorąco - nic dziwnego - tak zwykle wyglądają Dni Zduńskiej Woli.

- Pewnie nie każdy zawsze jest zadowolony, ale każdego roku staramy się zróżnicować program tak, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Dbamy o najmłodszych, trochę starszych, miłośników różnych gatunków muzyki. Jest dobrze - publiczność dopisała a to najważniejsze - mówiła nasze.fm w trakcie koncertu Vernissage Joanna Sychniak-Paterek z Miejskiego Domu Kultury w Zduńskiej Woli, który przygotował obchody Dni Zduńskiej Woli.

Worek z gwiazdami się otworzył. Kolejni na scenie pojawili się muzycy z Vintage - coraz bardziej popularni również w naszym regionie, co widać i słychać między innymi na liście HIT FM, na której do góry pnie się ich ostatni kawałek.

Formacja Nieżywych Schabuff dla niektórych była niespodzianką tych obchodów. Kilka lat temu mieszkańcy Zduńskiej Woli mieli okazję już raz spotkać się z FNS. Ten koncert był jednak inny. Od pewnego czasu z zespołem śpiewa dziewczyna "stąd" czyli Edyta Rusak, która wychowała się w Charłupi Małej kilkanaście kilometrów od Zduńskiej Woli.
Publiczność ją i cały jej zespół przyjęła niezwykle ciepło. Olkowi odśpiewała gromkie Sto lat - a wokalista po długich bisach niechętnie schodził ze sceny.

Dzień trzeci

W niedzielę popołudniu zabawę rozpoczęły maluchy ze zduńskowolskich przedszkoli. Kolorowe pokazy tańca na dobre rozchmurzyły marudne od rana niebo. Zespół Pieśni i Tańca Zduńskowolanie, w którym obecnie tańczy 78 dzieci pokazał swoje najlepsze tańce, które ostatnio były nagrodzone na międzynarodowym festiwalu w Pradze. Tam też nagrodę otrzymał zespół wokalny GAMA, który zaprezentował się zduńskowolskiej publiczności.

Pierwsza Nasza Taka Baśń - widowisko Miejskiego Domu Kultury w Zduńskiej Woli, w reżyserii Anety Barton przyciągnęło przed scenę całe tłumy mieszkańców. Zabawa się rozkręca - finałem jej był koncert Paulli.

Gwiazda kazała na siebie długo czekać, ale to sprawiło, że na scenę za górką dobijali kolejni widzowie. Nagle okazało się, że plac wypełniony jest prawie po brzegi. To miejsce nie widziało jeszcze tylu ludzi podczas niedzielnego koncertu.
Okazało się, że małe opóźnienie związane jest ze stanem zdrowia artystki, która miała poważne problemy z kręgosłupem.
Szczęśliwie jednak wyszła na scenę, ale tłum dostał to na co czekał. Kolorowy i bogaty w gadżety koncert był doskonałym zwieńczeniem Dni Zduńskiej Woli.

- Ciągle były jakieś zmiany przy tych Dniach i ja w końcu nie wiedziałam na co idę, ale jakie to ma znaczenie, są Dni Zduńskiej to się idzie - mówiła jedna z bawiących się podczas imprezy.
Pracownicy Miejskiego Domu Kultury odetchnęli z ulgą dopiero po ostatnim koncercie. Było "dosko". Z takimi wrażeniami wyjechali z imprezy muzycy. Olek Klepacz i Paulla długo dziękowali za świetną publiczność i niecodzienną w ich fachu profesjonalną organizację.
Najważniejsza była jednak publiczność - mieszkańcy Zduńskiej Woli znowu pokazali, że jak święto to święto. To było ich święto.

Nasz konkurs Trafiony Nagrodzony spotkał się z dużym zainteresowaniem. Na fotografiach trzeba było znaleźć swoją zaznaczoną w kółku twarz. Tych, którzy nie odebrali swoich nagród zapraszamy do redakcji Naszego Radia, Rynek 14.



Poniżej znajdziecie zdjęcia przygotowane przez Pawła Kurzawskiego, które z przyjemnością prezentujemy. Zamieszczamy kolejną ich porcję.