Obiecują i słowa nie dotrzymują
Były plany remontu nawierzchni, utworzenia miejsc parkingowych i wyłożenia kostką ciągu pieszo-rowerowego. Wszystko miało być zrobione w tym roku. I klapa. Plany magistratu co do alei Zwycięstwa spełzły na niczym.
W lipcu 2010 roku wiceprezydent Sieradza Cezary Szydło mówił, że zabranianie ruchu na alei Zwycięstwa jest złym pomysłem i czas to zmienić. Aleja miała też przejść gruntowną przemianę i stać się bardziej funkcjonalna dla mieszkańców. Między innymi miały przy niej powstać nowe miejsca parkingowe. W poprzednim roku ogłoszono nawet przetarg na wykonanie dokumentacji technicznej. Urząd miał przeznaczone na to 40 tysięcy złotych. Wszystkie szczegóły dotyczące inwestycji miały być ustalone do końca 2010 roku. Dziś jest 14 lipca, ale 2011 roku, a robotnika przy alei nie widać ani jednego.
- Wykonanie alei jest przewidziane w programie drogowym na przyszły rok, mam nadzieję, że się środki finansowe znajdą i w przyszłym roku chcielibyśmy tę inwestycję wykonać. - tak sytuację tłumaczy Szydło.
I choć inwestycja miała kosztować około 600 tysięcy złotych, to do tej kwoty miało się dołożyć również Starostwo Powiatowe. Aleja miała być tylko odcinkiem dojazdowym do instytucji przy nim leżących. Mimo to na zmiany czeka wielu sieradzan, ale nadzieje na nie są niestety płonne.