Dwa wypadki jednej nocy. Poważne obrażenia

Jak informuje policja, do pierwszego potrącenia doszło na ulicy Łódzkiej w Warcie. Dostawcze Iveco na nieoświetlonym odcinku drogi zahaczyło o 47-letniego wartczanina. Mężczyznę przetransportowano do sieradzkiego szpitala. Kierowca był trzeźwy. Do wypadku doszło na prostym odcinku drogi.

Uderzył bokiem

Kolejne zdarzenie to krajowa "dwunastka" w Smardzewie. Jadąca od strony Błaszek ciężarówka potrąciła na łuku drogi 61-latka. Mężczyzna przechodził z rowerem przez jezdnię. Kierowca Iveco zauważył go w ostatniej chwili i odbił kierownicą, ale uderzył rowerzystę prawą stroną pojazdu. Poszkodowany z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. 55-latek kierujący ciężarówką był trzeźwy. Okoliczności obu wypadków ustalają policjanci. Trzeźwość ofiar potwierdzą badania krwi. Potrącony wartczanin prawdopodobnie był pijany, ale na wyniki trzeba jednak poczekać kilka tygodni.

Stracił dużo krwi

47-letni rowerzysta z Warty ma złamaną kość podudzia. Aktualnie znajduje się na oddziale neurochirurgi, gdzie odzyskuje przytomność. Prawdopodobnie w poniedziałek zostanie przeniesiony na ortopedię. Z poważniejszymi obrażeniami ciała trafiła do szpitala 61-latek potrącony w Smardzewie. Mówi dr Andrzej Wiśniewski ze szpitala im. Wyszyńskiego:

- Miał rozbitą głowę, która została zszyta, złamanie podstawy czaszki, złamane żebra. Mężczyzna stracił sporo krwi, która została już przetoczona.

Lekarze nie potrafią jednoznacznie stwierdzić, ile potrwa rehabilitacja 61-latka. Jak mówią - wszystko zależy od dalszych badań:

- Wciąż jest badany z tego względu, że nie bardzo jeszcze wiadomo, skąd ta utrata krwi. Być może to suma obrażeń - pamiętajmy, że złamana kość podudzia może spowodować utratę paru litrów krwi.

Poszkodowany pozostanie kilka tygodni na obserwacji, ale - jak zaznaczają lekarze - życiu mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo.