Ptaki padają, ale to nie ptasia grypa

Nie ma zagrożenia zarówno dla populacji ptaków, jak i dla samych ludzi. Tak przynajmniej zapewnia Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny. W ubiegłym tygodniu sieradzki inspektorat został powiadomiony o tym, że znaleziono sporą liczbę martwych ptaków wodnych. Trudno dziś powiedzieć, czy było ich kilkadziesiąt, czy kilkaset, bo nikt tego nie policzył, jednak ich śmiertelność wzrosła kilkakrotnie.

To nie ptasia grupa

Inspektorat postanowił zbadać sprawę, bo pojawiło się zagrożenie, że może to być wynik wystąpienia wirusa ptasiej grypy. Ptaki zostały dwukrotnie zbadane, jednak w żadnym nie znaleziono śladów po chorobie. To uspokoiło wszystkich, bo oznacza to, że nie należy obawiać się o populację ptaków.

Sytuacja wraca do normy

Dokładna przyczyna tego niecodziennego zjawiska wciąż nie jest znana, ale najprawdopodobniej w grę wchodzi lokalne zatrucie. Dziś sytuacja powoli wraca do normy i nagła śmiertelność ptaków zaczyna spadać.