Obelisk ku czci poległych lotników

Obelisku i krzyża nie byłoby, gdyby nie pamięć miejscowych ludzi i zarazem pasjonatów historii. Takich jak Robert Kielek, który był jeszcze mały, gdy ojciec pokazał mu miejsce śmierci dwóch sposród trzech zestrzelonych wtedy lotników w polskim Karasiu:

- To się stało bardzo dawno, bo kiedy miałem 5 lat, to mój ojciec pokazał mi miejsce i mówił - słuchaj, tutaj we wrześniu 1939 roku spadł polski samolot zestrzelony przez Niemców i ja przez 40 lat nosiłem to w głowie. W tym roku zrodziła się inicjatywa, żeby dociec do historii i ustalić, kto tu zginął, jak to było.

Pan Robert i kilku innych pasjonatów podczas badań archeologicznych odnalazło m.in. tabliczkę znamionową zestrzelonego karasia. Wyprostować historię i ustalić kto poległ w Kozach pomógł też inż. Juliusz Molski z Poznania, zajmujący się eksploracją pobojowisk lotniczych. Sieradzcy pasjonaci historii zawiązali społeczny komitet i dzięki pomocy władz gminy w najbliższą niedzielę w południe odsłonią obelisk i krzyż ku czci poległych lotników.