Co z tą Starówką ?
Choć Rynek w Sieradzu przeszedł totalną metamorfozę wizualną, to niewiele zmieniło się w zakresie bezpieczeństwa. Wczoraj doszło do kolejnego chuligańskiego ataku, którego ofiarą padła tym razem strażniczka miejska. Jak się dziś okazuje, najprawdopodobniej niewiele zmieni się właśnie w tym obszarze.
Niedzielna interwencja na sieradzkim Rynku fatalnie zakończyła się dla funkcjonariuszki Straży Miejskiej. Około godz. 17:00 strażnicy dostali zgłoszenie, że czterech mężczyzn spożywa wódkę w pobliskim ogródku piwnym. Funkcjonariusze wylegitymowali zatem delikwentów, a jeden z nich z niewiadomych powodów uderzył 39-letnią strażniczkę w głowę butelką po wódce. Nie jesteśmy policją, ale musimy interweniować - komentuje sprawę Marek Pacyna, komendant Straży Miejskiej w Sieradzu. - Nie jesteśmy policją, ale bardzo często wspomagamy działania policji i na zgłoszenia udajemy się w trybie natychmiastowym. Tak było również w dniu wczorajszym. Strażnicy podjęli interwencję natychmiast, następnie czekaliśmy na przyjazd policji, bo okazało się, że czterech nietrzeźwych mężczyzn może być agresywnych. Przypuszczaliśmy, że może dojść do czegoś takiego i dlatego czekaliśmy. No niestety nikt nie spodziewał się, że może dojść do napaści na funkcjonariusza, tym bardziej uderzenia butelką.
Sprawcę tego zdarzenia zatrzymała policja. To 37-letni mężczyzna, który już wcześniej był karany. W chwili zdarzenia miał 1,8 promila alkoholu we krwi. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Strażniczka ma się już lepiej, choć wciąż przebywa w sieradzkim szpitalu. Mężczyzna uderzył ją w przód głowy, na szczęście szkło nie uszkodziło oczu.
Więcej patroli - nie ma na to pieniędzy
Niestety to nie pierwszy chuligański incydent w tym rejonie. Mieszkańcy Sieradza nie czują się bezpiecznie odwiedzając Rynek, a urzędnicy przyznają, że wandale stanowią spory problem, zwłaszcza w okolicy Starego Miasta. Sieradzanie zatem domagają się zwiększonej liczby patroli policji i straży miejskiej:
%relacja01%
Wszystko wskazuje jednak na to, że na zwiększenie bezpieczeństwa w okolicach Starego Miasta sposobu po prostu nie ma. A przynajmniej nie ma środków na zrealizowanie jakichkolwiek pomysłów. Ze zwiększoną liczbą patroli może być różnie, bo włodarze miasta nie ukrywają, że dodatkowi funkcjonariusze w Rynku to dodatkowy wydatek, a na takie działania nie ma póki co pieniędzy. Zamiast zatem wzmożonej kontroli jest apel do wszystkich osób przebywających w pobliskich kawiarniach, by reagowały na niebezpieczne zachowanie chuliganów:
- Prawda jest taka, że jak matka z ojcem nie wychowają dzieci, to później żadna policja, żadna straż miejska, żaden prezydent pewnie tego nie załatwi. Pojawiają się tacy osobnicy i tu jest apel do mieszkańców, apel do mediów, by takie zjawiska piętnować - tłumaczy wiceprezydent Cezary Szydło i przyznaje, chuligańskie wybryki zdarzają się nie tylko w okolicach Starego Miasta. I tu można się zgodzić, bo Sieradz po zmroku z reguły nie należy do najbezpieczniejszych miejsc w Polsce, jednak to Rynek jest szczególnie pilnowany i tym bardziej szokują tego typu incydenty. Gdy ruszał projekt rewitalizacji prezydent obiecywał, że zostaną podjęte wszystkie działania, by Rynek był bezpieczny i sprzyjał rozwojowi kultury. Po zaledwie krótkim czasie od zakończenia wszystkich prac okazuje się, że nie jest tak różowo jak zapewniali włodarze miasta.
Rynek i okolice coraz mniej bezpieczne?
Dowodem na to, że Rynek i jego okolice powoli zaczyna odbiegać od wcześniejszej wizji bezpieczeństwa i kultury mogą być trzy głośne incydenty, które wydarzyły się w ciągu ostatnich miesięcy. Do pierwszego doszło w nocy z 5 na 6 czerwca, kiedy to młodzi mężczyźni postanowili urozmaicić sobie czas rzucając butelkami po piwie w fontanny obok kawiarni Sosna Cafe. Jeden z nich trafił butelką prosto w szybę, która roztrzaskała się w drobny mak. Policja sprawcę złapała, a Urząd Miasta zapowiedział, że wyciągnie wobec młodego wandala konsekwencje.
Na kolejne dewastacje nie trzeba było długo czekać. Pod koniec lipca grupka młodych ludzi również zapragnęła zostawić po sobie jakiś ślad w Starym Mieście i dlatego zniszczyła znajdujące się przy ul. Rycerskiej płotki ochronne dla świeżo posadzonych roślin. Tym razem monitoring zawiódł i sprawców nie udało się rozpoznać. Pozostali zatem bez kary.
Kolejne i najbardziej drastyczne zdarzenia to właśnie to z wczoraj, czyli atak na funkcjonariuszkę straży miejskiej. Urzędnicy zapewniają, że spróbują znaleźć jakieś rozwiązanie, by zmniejszyć liczbę tego typu incydentów. Pojawia się tylko pytanie, w jaki sposób zamierzają to zrobić, skoro zwiększenie liczby patroli jest niemożliwe, a kamery nie zawsze nagrywają dane zdarzenie? W Sieradzu jest łącznie 16 kamer, które wiele razy pomagały w schwytaniu sprawców różnych wydarzeń, ale niestety nie są gwarancją pełnego bezpieczeństwa w mieście.
Komentarze
Nie pytam gdzie są rodzice bo nie można generalizować, w dodatku mało mnie to obchodzi. To są w pełni świadomi ludzie (gimnazjum) którzy wg polskiego prawa odpowiadają już za swoje czyny. Interwencji powinno być więcej, ale z wyczuciem. Bo moim zdaniem nie chodzi o to aby zatrzymać na siłę spokojnego, wracającego do domu młodzieńca który na widok policjanta uśmiechnie się, przytaknie "szeryfie" i pójdzie. Ale o te rzeczy które już się dzieją. Awantury, rozboje.
Zapytajka-
Wydaje mi się że dozwolone jest w zamkniętym obrębie (np. ogródki) Ale Sosna Cafe takich płotków nie ma. Nie wiem też jak się ma sprawa przyniesienia własnego alkoholu i spożywania go na ogródkach, z jednej strony to już interes właściciela ogródków, z drugiej- jest napisane "nielegalnie przyniesioną butelką wódki".
JEŻELI STRAŻNIK MIEJSKI NIE CZYJE SIĘ BEZPIECZNIE NA RYNKU W SIERADZU TO CO ODCZUWA NORMALNY CZŁOWIEK jedynie nogi za pas i .... .
Teraz po zakończeniu wakacji i wczorajszym zdarzeniu wszystkie służby będą kierowane na Rynek a dotychczas w godzinach popołudniowych patrol Straży Miejskiej oraz Policji można spotkać gdzie w parku obok stadionu Mosir-u w cieniu i chłodzie .
Więcej informacji
Policzą auta by upłynnić ruch
Dzisiaj, 13:34:51
Będą liczyć auta na drogach i sprawdzać ruch, aby w przyszłości unikać "korków" i poprawić płynność jazdy. Rozpoczął się Generalny Pomiar Ruchu (GPR), czyli obowiązkowe, ustawowe badanie przeprowadzane co pięć lat. W województwie łódzkim już pojawili się monterzy systemu. Pomiary będą prowadzone do 7 grudnia br.
0
Niezłomnym w hołdzie
Dzisiaj, 10:57:54
Sieradzka filia Akademii Humanistyczno - Ekonomicznej w Łodzi zaprasza jutro na wykład poświęcony Żołnierzom Niezłomnym. Wydarzenie rozpocznie się w południe.
0
Zostań chórzystą i dołącz do Cantate Deo
Dzisiaj, 12:01:26
Chór "Canate Deo" z Sieradza świętuje w tym roku jubileusz 40-lecia swojej działalności. W chórze śpiewa wielu pasjonatów muzyki oraz wspólnego śpiewu chóralnego. W przeważającej większości są to Panie. Aby efekt pracy chóru był jeszcze bardziej ubogacony, głębszy brzmieniowo, zespół poszukuje nowych członków, szczególnie płci męskiej – tenorów i basów. Kolejne Panie również mile widziane!