Prokuratura oskarża za śmiertelną pomyłkę

Lekarz Paweł P., pielęgniarka Zofia L., pracownica banku krwi Anna J. - tym osobom Prokuratura Rejonowa w Sieradzu zarzuca, iż nie dopełnili swoich obowiązków. - Paweł P. podejmując decyzję o przetoczeniu krwi nie upewnił się, czy krew jest zgodna grupowo oraz nie było go przy czynności przetaczania - czytamy w prokuratorskim piśmie. Jak wyjaśnia dalej Józef Mizerski z prokuratury - Anna J. przy wydawaniu krwi pielęgniarce nie upewniła się, czy jednostki krwi są tożsame z krwią Stanisława M. 

Śledczy: pomylono pacjentów

W lecznicy znajdował się pacjent o tym samym nazwisku. Również czekał na przetoczenie krwi. Wtedy doszło do śmiertelnej pomyłki. Oskarżona Anna J. zamiast dla Jana M., krew wydała dla Stanisława M. W toku śledztwa ustalono, że przetoczenia dokonała pielęgniarka. Nie miała do tego uprawnień. Robiła to bez obecności lekarza. Pawłowi P. i Zofii L. grozi 5 lat więzienia, Annie J. 3 lata.

Biegli niepewni

W śledztwo zaangażowani byli także biegli z Akademii Medycznej we Wrocławiu. Mieli ustalić, czy zaniedbania personelu szpitala bezpośrednio przyczyniły się do zgonu 69-latka. Uznali, iż nie da się jednoznacznie stwierdzić przyczyny śmierci, ponieważ ofiara cierpiała na wiele poważnych schorzeń. Wyrok wymierzy Sąd Rejonowy w Sieradzu. Lekarz Paweł P. przyznał się do winy, natomiast pozostałe oskarżone nie.