Rynek z lodowiskiem? Czemu nie!

To mogłaby być sensacja tej zimy. Na pomysł budowy lodowiska w Sieradzu wpadła Magda Sosnowska z Sosna Cafe, która razem z innymi przedsiębiorcami ze Starego Miasta chce, by w grudniu Rynek nie zapadł w sen zimowy, a tętnił życiem:

- Oprócz samego lodowiska byłaby wypożyczalnia sprzętu sportowego. Z tego co mi wiadomo inwestor jest w spółce z panem Borowieckim, to ten sam, który był zaangażowany w program "Gwiazdy tańczą na lodzie". W tej chwili taki program realizuje w Grecji. Inwestor proponuje także wydarzenia kulturalne, między innymi właśnie rewie na lodzie.

Pomysłem zachwyceni są również włodarze miasta, choć jak przyznają, są pewne dylematy, które wciąż powstrzymują ich przed podjęciem decyzji:

- Jeden z przedsiębiorców sieradzkich od trzech lat przy własnych środkach tworzył sztuczne lodowisko. Zachodzi taka obawa, że jeśli wynajmiemy lodowisko na sieradzkim Rynku, to tamto zwyczajnie upadnie i może się na przykład okazać za rok, że nie będzie nas stać na wynajęcie lodowiska w Rynku, a tamto po prostu zbankrutuje i nie będzie żadnego. - wyjaśnia wiceprezydent Cezary Szydło.

Do tego dochodzą obawy przed kosztami. Roczne utrzymanie takiego lodowiska pochłonęłoby kilkadziesiąt tysięcy złotych. Szydło przyznaje jednak, że pomysł z pewnością przyjąłby się w Sieradzu. Oprócz lodowiska miałoby tu powstać prawdziwe zimowe miasteczko, czyli w skrócie grzane wino i turnieje łyżwiarskie. Plany inwestora są jednak znacznie szersze:

- Ze śniegu, który będziemy mieć z Rynku i z lodowiska chcielibyśmy usypać fajną górkę dla dzieciaków, oczywiście zjazd z górki za darmo. Jeżeli będziemy mieć górkę nie ma większego problemu, aby z boku przygotować mini tor do nauki jazdy na nartach, oczywiście też za darmo. Fajnym pomysłem, bardzo realnym i przepięknym to jest budowa figury lodowej podświetlanej od spodu o wysokości 4-5 metrów. Woda w sposób naturalny pompowana byłaby na górę figury i spływając zamarzałaby dając przepiękny efekt. - wyjaśnia inwestor Mariusz Kryk. Ponadto zaproponował by takie łyżwiarskie rewie odbywały się z udziałem gwiazd programu "Gwiazdy tańczą na lodzie". Ale na tym nie koniec. W planach jest organizacja turniejów hokejowych z udziałem np. samorządowców, a także kursów łyżwiarskich dla osób starszych. Inwestor zapewnia również, że obawy prezydenta są niepotrzebne, bo koszt utrzymania lodowiska szybko by się zwrócił, a istniejący już taki obiekt wcale nie musi być zamykany. Inwestor wyraził chęć współpracy z sieradzkim przedsiębiorcą i zaznaczył, że w regionie jest tak duże zapotrzebowanie na lodowiska, że spokojnie można otworzyć tu kilka takich obiektów. Każdy łyżwiarz za korzystanie z lodowiska płaciłby 5 zł, ale co najważniejsze, nie miałby limitu czasowego.

Jeśli władze miasta zgodzą się na propozycję inwestora, to takie lodowisko powstanie na początku grudnia tego roku. Prezydent musi się jednak spieszyć z podjęciem decyzji, bo inwestor ma na oku kilka innych miast. Jeśli w Sieradzu władze nie zgodzą się na lodowisko, to taki obiekt powstanie m.in. w Krakowie lub w Warszawie. W tym tygodniu w Urzędzie Miasta odbyło się już spotkanie z inwestorem w tej sprawie.