Lodowiska nie będzie

Lodowa atrakcja przeszła w tym roku sieradzanom koło nosa, bo jak mówi inwestor - urzędnicy trochę za późno podjęli decyzję w tej sprawie. Lodowiska nie wybuduje się w miesiąc, a w grudniu taki obiekt miał przecież już w pełni funkcjonować. Mariusz Kryk, który chciał taką atrakcję zafundować mieszkańcom przyznaje wprost - lodowisko będzie, ale w Krakowie, a nie w Sieradzu:

- Warunki finansowe miały znaczenie drugorzędne, na pierwszym miejscu stawiałem czas, a życie jest jakie jest i podpisano ze mną umowę w innym mieście.

Magistrat odbija jednak piłeczkę i tłumaczy - chcieliśmy taki obiekt, ale również pan Kryk długo nie odpowiadał na nasze pismo. Niewykluczone jednak, że takie lodowisko będzie, ale w przyszłym roku. Pod warunkiem, że władze zdecydują się na to znacznie szybciej niż teraz. I tu pojawia się pytanie - jeśli nie lodowisko, to co?

- Nie ukrywam, że pewne pomysły wiążą się z kosztami, ale być może mieszkańcy nam pomogą, bo przecież nie jesteśmy alfą i omegą. Może jakiś pomysł w ramach możliwości finansowych się znajdzie. - mówi wiceprezydent Sieradza, Cezary Szydło.

Przekładając z urzędniczego na nasze - władze nie mają pomysłu na zimowe zagospodarowanie Rynku. Wiadomo już, że kioski, które obecnie znajdują się na płycie będą tam stały przez całą zimę, ale puste. Wszystko wskazuje więc na to, że sieradzka starówka zapadnie już niebawem w zimowy sen.