PUP na sprzedaż

te "nie ozdywaj się". już się boję, buahahahahaha

odwiedziłam w ostatnim czasie PUP żeby załatwić pewną sprawę znajomej ponieważ sama nie mogła. jestem oburzona zachowaniem tych młodych kobiet siedzących przy okienkach. brak im kultury, zero szacunku, a przede wszystkim brak kompetencji. dziwie się, że nikt nie kontroluje jak te młode kobiety obsługują petentów. skoro są tak bardzo nie zadowolone z pracy, którą wykonują dlaczego tam pracują. apeluję do władz, aby zajeły się tym problemem, w końcu jest to instytucja publiczna.

ty, głąbie wyżej, za robotę się weź, bo prędzej czy później ktoś się weźmie za ciebie, obowiązkiem urzędnika, tak jak każdego innego pracownika wszystkich firm jest wywiązywanie się ze swoich obowiązków, za które jest rozliczany, więc skoro petent już do ciebie przyjdzie, to bez krzywych spojrzeń , tylko masz ten obowiązek udzielić mu informacji zgodnych z prawem, w przeciwnym razie możesz dostać wezwanie do prokuratury, a uwierz, że coraz więcej ludzi w mieście ma pomysły, jak urzędasom w końcu udowodnić pewne rzeczy

te, petencik nikt ci nie karze tam przychodzić. pracuj za tyle co zasiłek dla "bezrobotnych inaczej".

Panie w urzędzie pracy traktują swoich petentów jak intruzów i jełopów a ponad to brak im kompetencji ponieważ w danej sprawie każda udziela innej
informacji a w rezultacie petent i tak wychodzi na głupka

Jeżeli chodzi o funkcjonowanie Urzędu Pracy stanowczo da się zauważyć, że powinna być redukcja zatrudnienia bądź optymalizacja pracy wykonywanej przez pracowników owej jednostki. Stanowiska podzielono na nazwiska oraz rejony zamieszkania, przy niektórych nie widziałem nigdy jakiegokolwiek petenta. Tablica informacyjna jest pusta. Oferty pracy staże, przygotowania zawodowe, praktyki to co jest w 100% dofinansowane przez Państwo. Żadnych poczciwych ofert. Instytucja działa na zasadach straciłeś pracę bądź idziesz na przedemerytalne to zapraszamy po świadczenie. Urząd powinien się starać i pozyskiwać oferty pracy a nie istnieć bo taka jest struktura działania. Ile można podczas 8 godzin rozmawiać o sałatkach jak to wiele razy się słyszało. Ludzie idą by iść odklepać i wyjść. Nie wczuwają się w petentów ich odczucia po stracie pracy. Każdy po likwidacji jednostki jest załamany i zamiast wspierać pomagać pomóc w szukaniu to po prostu siedzą już kilka lat i siedzą i czekają by można by iść do domu. PUP powinien przejść restrukturyzacje ponieważ zatrudnione są osoby do przyznawania i obsługi stażu - nie ma pieniędzy dofinansowania do firm - nie ma pieniędzy, dofinansowanie do studiów podyplomowych - nie ma pieniędzy, lecz na wypłaty są pieniądze i są tutaj straty bo Ci ludzie siedzą i jak psu trzeba dać pod nos miskę tak im pieniądze. Tam jest praca wykonawcza coś zostało zaklepane i trzeba odklepać w 8 godzin. Także moim skromnym zdaniem powinna instytucja taka jak PUP-al bo siedzą ciągle na pupach ... zmienić nazwę i przejść gruntowne przeanalizowanie co kto ma zapisane w umowie i co ma robić do efektywności jaka jest na co dzień i pensji jaką się odbiera.

Mogli by się zająć tą chmarą ludzi którzy ma "pracuj"?! 70 osób zatrudnionych w PUP! chyba nic nie robią tylko gadają o polityce ;)