Argumentem młotek

Mężczyźnie towarzyszyła kobieta. Z nieskładnej relacji wynikało, że spożywał razem ze swoim 55-letnim kolegą alkohol. Libacja miała miejsce w mieszkaniu kolegi. Właściciel mieszkania oskarżył w pewnym momencie pokrzywdzonego, że ten kiedyś skradł mu dwie siekierki i kazał mu je oddać. Na potwierdzenie swoich argumentów uderzył siedzącego przy stole kompana młotkiem w tył głowy. Zaskoczony uderzeniem 31-latek wybiegł wraz ze znajomą na ulicę. W szpitalu stwierdzono u niego rozcięcie skóry głowy. Zbadano też stan trzeźwości; wynik to 3.3 promila. Kilkanaście minut później po opatrzeniu głowy mężczyzna wyszedł ze szpitala. W tym samym czasie został zatrzymany krewki właściciel mieszkania. Po przewiezieniu do komendy również u niego zbadano stan trzeźwości; wynik to 1.3 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojego kolegi. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. To nie pierwszy już taki wybryk krewkiego sieradzanina. Niedawno usłyszał on identyczny zarzut. W dniu 9 listopada b.r. doszło do takiej samej sytuacji z tym samym pokrzywdzonym. Obaj panowie też wtedy spożywali alkohol, a sprawca zażądał oddania siekierki. Swoje żądanie poparł uderzeniem kompana w głowę toporkiem. Akt oskarżenia w tej sprawie w najbliższych dniach trafi do sądu.