Region walczy ze śniegiem

Kierowcy niestety jakby zapomnieli, że mamy najtrudniejszy w roku okres jeżeli chodzi o warunki jazdy. Zaczęło się w Ostrówku koło Zduńskiej Woli, gdzie zderzyły się dwa osobowe ople. Potem w Stawiszczu na krajowej nr 14 osobówka wjechała w tył tira. Kilka aut zjechało też do rowu przy krajowej nr 12. Na tej samej drodze w Borysławiczach zderzyły się dwie cieżarówki. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Sporo roboty mieli i w zasadzie nadal mają drogowcy. Robert Piątek, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Sieradzu:

- Chcemy zgarnąć pługami to co napadło i czekać na wieczorową porę, bo ma znowu padać. Taka sytuacja powtórzy się prawdopodobnie przyszłej nocy, mam nadzieję, że będzie to koniec tego incydentu. W tej chwili na drogi wyjechały wszystkie pługi, czyli 13 obcych i 2 w ramach obwodu drogowego, czyli 15 samochodów ciężarowych z pługami jest na drogach.

Tradycyjnie najlepsza sytuacja panuje na drogach pierwszej kolejności odśnieżania, czyli krajowych i wojewódzkich. Jednak i na nich zalega zwykle pośniegowe błoto. Przejezdność jest utrzymana, ale warto zdjąć nogę z gazu i zwiększyć odległość pomiędzy pojazdami. Szaleństwem będzie jazda na oponach nieprzystosowanych do warunków zimowych.

Problemy z komunikacją mają nie tylko kierowcy, ale również piesi. Po tak intensywnych opadach śniegu piesze poruszanie się w Sieradzu, czy w Zduńskiej Woli może być nie lada wyzwaniem. Śniegu z każdą godziną przybywa, a synoptycy zapowiadają, że może go spaść nawet 20 cm. Zamiecie i zawieje nie ułatwiają spacerów:

- Bardzo trudno i bardzo ciężko się spaceruje. Trzeba iść wolno i ostrożnie. Zima na pewno wszystkich zaskoczyła. Każdy musi odśnieżać u siebie, bo za chwilę będzie interwencja.

Interwencja jest, bo zgodnie z przepisami właściciele posesji odpowiadają za nieodśnieżony teren wokół nich. Marek Pacyna, komendant sieradzkiej straży miejskiej:

- Zgodnie z regulaminem utrzymania porządku i czystości to do właściciela nieruchomości należy utrzymanie czystości w postaci uprzątnięcia śniegu, błota, innych zanieczyszczeń wzdłuż chodnika znajdującego się wzdłuż posesji.

Dlatego dziś właściciele sieradzkich kamienic od samego rana odśnieżali okolice swoich budynków. Po chodnikach chodzi się trudno, bo mimo odśnieżania śniegu wcale nie ubywa. Pługi i piaskarki od rana intensywnie pracują na drogach powiatu zduńskowolskiego. Ich przejezdność z pewnością nie jest taka, jaką oczekiwaliby kierowcy. - Ciężki sprzęt pracuje cały czas, ale niestety śniegu wciąż przybywa - powiedział nam Piotr Pacelt z referatu dróg przy starostwie powiatowym:

- Do południa pługi usunęły śnieg, który zalegał na jezdniach. Oczywiście nie było to możliwe wszędzie. Będziemy to musieli wykonać również w zatokach parkingowych i na parkingach, ale to będzie możliwe po ich opróżnieniu, czyli raczej godzinach nocnych.

Gorzej sytuacja prezentuje się na drogach poza miastem, gdzie pracę drogowcom utrudnia porywisty wiatr, który dopiero co odgarnięty śnieg z powrotem zawiewa na jezdnię, dodaje Pacelt:

- Sprawdziliśmy gminy Szadek, Zduńska Wola i Zapolice. Wszystkie drogi są przejezdne. Oczywiście są utrudnienia, wykonawcy cały czas pracują. W gminie Zapolice były tego rodzaju zaspy, że wysłano tam równiarkę i to była dobra decyzja - równiarka działała w sposób bardziej efektywny.

Jak nas zapewniono, akcja będzie prowadzona na bieżąco przez całą dobę. Tymczasem sieradzki szpital przyjął już kilkadziesiąt osób ze złamaniami, skręceniami czy potłuczeniami po upadku. I kierowcy i piesi powinni teraz włączyć myślenie - mówią lekarze. Tak jest właściwie każdej zimy, gdy popada śnieg, a do tego pojawi się lód. Ślizgamy się i upadamy, bo przy zmianie pogody na gorszą nie umiemy przestawić się od razu na inny sposób chociażby chodzenia. - W efekcie ludzie lądują w szpitalu - mówi Andrzej Wiśniewski, ordynator oddziału ratunkowego w Sieradzu:

- W szpitalnym oddziale ratunkowym leżą dwie osoby z upadków, a ile jest porozmieszczanych w całym szpitalu, to trudno policzyć.

Dlatego podstawowa rada brzmi - myśleć i jeżdżąc i chodząc:

- Przez te 2-3 dni, zanim nam się zrobi to odruchowe zachowanie to trzeba myśleć. Zwracajmy uwagę na to, w jakim obuwiu chodzimy, jakim samochodem jeździmy i jak szybko poruszać się np. w zakrętach.

Dzięki temu powinno być bezpieczniej, a co za tym idzie, chociażby bez gipsu na nodze aż do wiosny.