O mikroorganizmach w rolnictwie w sieradzkim starostwie

Zdaniem Stowarzyszenia EkosystEM Dziedzictwo Natury, które było organizatorem dzisiejszej konferencji stosowanie mikroorganizmów w rolnictwie powinno być coraz popularniejsze z kilku powodów. Przede wszystkim to łatwy sposób na poprawę stanu gleby, a także możliwość uniknięcia wielu chorób wśród zwierząt hodowlanych:

- One skutecznie usuwają przyczyny rozwoju chorób i szkodników, a nie ich objawy. Jest to nowa rzecz, my nazywamy ją biologizacją. To jest można powiedzieć kolejny etap rozwoju rolnictwa. Cieszyliśmy się chemizacją, mieliśmy wielkie nadzieje, że ona rozwiąże problemy, a raczej rozwiązała worek chorób i worek problemów - tłumaczy Stanisław Kolbusz, prezes stowarzyszenia.

Jego zdaniem niepotrzebnie rolnicy stawiają na inżynierię genetyczną, która zamiast pomagać niszczy polską gospodarkę. Na konferencję przyjechali rolnicy, którzy na co dzień stosują mikroorganizmy. Do podobnego działania przekonywali pozostałych, którzy wciąż nie do końca byli pewni, czy takie mikroorganizmy rzeczywiście mogą w czymś pomóc. Tomasz Trzuskowski, pszczelarz z Sędziejowic:

- W pasiece można ich użyć do odkażania, do czyszczenia sprzętu pszczelarskiego, przemywania rąk podczas pracy pszczelarskiej i do odkażania środka ula, i można stosować także jako środek decynfekujący na pszczoły. Silnie skuteczne są emy na przykład na grzybicę torbielakową. Po prostu niszczą grzyba, który dokucza pszczołom.

Zdaniem Trzuskowskiego w przypadku pszczół najlepiej sprawdzają się syropy cukrowe lub miodowe zawierające mikroorganizmy. Konferencja w tej sprawie wciąż trwa w sieradzkim starostwie.

Była to pierwsza taka konferencja w Sieradzu, choć sami organizatorzy mają nadzieję, że nie ostatnia. Stosowanie mikroorganizmów w rolnictwie wciąż jest mało popularne w Polsce, choć stowarzyszenia działające na rzecz ekologicznego rozwoju gospodarstw liczą na to, że i ta tendencja ulegnie zmianie:

- Po prostu się nie korzystało z takich namnożeń wcześniej. To jest w tej chwili rzecz nowoczesna. Nie mniej jednak stara jak świat, albo jeszcze starsza - mówi Marian Hadrian, przedsiębiorstwo AWISTA.

O mikroorganizmach w rolnictwie wciąż wiemy bardzo niewiele, choć jak przekonuje Hadrian metodologia działania jest bardzo prosta:

- To są bardzo proste rzeczy, naturalne. Powiedziałbym, że potrute w glebie poprzez środki ochrony rośli, poprzez nawożenie, wapnowanie. Zrobiliśmy dla nich takie środowisko, że one po prostu wymarły, a teraz musimy tę glebę ożywić i wrócić do natury, żeby zdrowa była ziemia, wtedy zdrowe będą rośliny. Ten preparat, który mu tutaj promujemy to kompozycja drobnoustrojów, które profesor Hugo na wyspie Okinawa skomponował z takiej ziemi najbardziej młodej geologicznie, z mleczarni tamtejszej, z krów, a więc zebrał to wszystko co u nich nie jest jeszcze potrute i taka kompozycja została sformułowana i my to rozmnażamy, bierzemy matecznik ze Stanów Zjednoczonych. Tam jest właśnie uczeń pana profesora - dodaje Hadrian.

W konferencji wzięli udział rolnicy z regionu sieradzkiego, a także przedstawiciele władz miejskich i powiatowych.