Błaszki: dworzec PKP pod młotek

Dworzec w Błaszkach został wybudowany w XX wieku i wpisany jest do rejestru zabytków. Od lat stoi jednak zupełnie nieużywany, a wandale zdołali wybić w nim niemal wszystkie szyby. - Aż żal patrzeć na ten budynek - mówi pan Maciej, który z sentymentem wspomina czasy, gdy dworzec tętnił życiem:

- Pamiętam poczekalnię i bufet, gdzie można było zjeść kurczaka z rożna lub ciepłe kiełbaski. Poza tym było czysto, robotników było ośmiu albo dziesięciu. Pięknie było.

Teraz dworzec i teren wokół niego wyglądają zupełnie inaczej. Zamiast wspomnianych ławek cały plac porośnięty jest trawą, na której leżą nieuprzątnięte gałęzie. Podróżujący nie mogą wejść do budynku, żeby chociażby osłonić się przed deszczem, bo dworzec zamknięty jest na kłódkę. Jeszcze do niedawna był pomysł, żeby budynek po prostu wyburzyć:

- Zmieniło się po drodze. Ostatnia wersja jest taka, że dworzec Błaszki nie będzie likwidowany. Zaplanowana jest sprzedaż komercyjna na 2014 rok. Ten obiekt jest w rejestrze zabytków i prawdopodobnie to wydział marketingu skłoniło do tego, że chce go sprzedać. - wyjaśnia Dariusz Tkaczyk z PKP.

Dworzec powstał na początku XX wieku. PKP nie zamierza go remontować. Zostanie wystawiony na sprzedaż w 2014 roku.