Warta walczy i wygrywa!
Drugi mecz z rzędu wygrali piłkarze Warty. Sieradzanie, choć przegrywali 0:1 pokonali ostatecznie Orła Wierzbica 2:1.
Pierwszą połowę lepiej rozpoczęli goście, którzy częściej odwiedzali okolice atakowanego pola karnego. Warta jednak szybko się otrząsnęła i sama zaczęła stwarzać groźne sytuacje. Sygnałem do bardziej zdecydowanych ataków była indywidualna akcja Kacpra Jezierskiego, który zakręcił trójką obrońców i próbował przelobować Michała Domańskiego. Piłka w tej sytuacji poszybowala nieco za wysoko, podobnie, jak w późniejszych akcjach. Wcześniej jednak wyśmienitą okazję zmarnował Łukasz Grabowski, który w 24. minucie znalazł się dwa metry przed bramkarzem Orła, ale silnym strzałem trafil wprost w niego. Przed przerwą swoje okazje mieli jeszcze Jezierski i Hordya, ale w obydwu przypadkach futbolówka przelatywała nad poprzeczką. Kiedy wydawało się, że gospodarze złapali właściwy rytm gry, Orzeł wykonywałkolejny rzut rożny. Wybitą przez obrońców piłkę złapał za polem karnym Jarząbek i pięknym strzałem w okienko skierował ją do siatki.
Na drugą połowę Warta wyszła z mocnym postanowieniem szybkiego odrobienia strat. Udało się już po 9. minutach po ładnej, składnej akcji prawą stroną boiska. Zaczęło się od Jakuba Grodzkiego, który podciągnął akcję pod pole karne przeciwnika, tam po dwóch wymianach z pierwszej pilki między Grabowskim, a Hordyą, ten ostatni plaskim strzałem w długi róg pokonał Domańskiego. Zachęceni golem sieradzanie ruszyli do coraz śmielszych ataków. W bardzo dobrej sytuacji znalazl się w 67. minucie Dawid Przezak, który niepilnowany uderzał piłkę głową, niestety niecelnie. Trzy minuty później akcja przeniosła sie pod bramkę Warty, a goście wykonywali rzut rożny. Wyskakującego do piłki Dawida Wnuka faulował w polu bramkowym Karol Drej. Kapitan gospodarzy przez chwilę był opatrywany przez masażystę, po czym wstał i...obejrzał żółtą kartkę. To z resztą nie jedyna niezrozumiała decyzja sędziego Przemysława Świtacza. Chwilę później wątpliwą kartkę obejrzał Piotr Kobierski. W 76. minucie decyzja arbitra wzbudziła jednak aplauz na trybunach, po faulu w polu karnym na Piotrze Kobierskim. Pewnym egzegutorem rzutu karnego okazał się Jakub Grodzki, choć bramkarza gości pokonał na raty. pierwsze uderzenie Michał Domański obbił, ale przy dobitce nie miał już nic do powiedzenia. Do końca meczu nie padła już żadna bramka, ale emocji nie zabrakło. Goście do końca nie rezygnowali z walki o punkt, ale na szczęście komplet pozostał w Sieradzu. Warta wygrała drugi mecz z rzędu i w sobotę zagra bardzo ważne spotkanie w Zelowie.
Warta Sieradz - Orzeł Wierzbica 2:1 (0:1)
Warta:Wnuk (ż) - Grodzki, Swędrowski, Dremluk, Markiewicz (ż) - Balcerzak, Jezierski (87 Matic), Hordya(ż) (90+4 Sroczyński), Grabowski (ż), Maliszewski (60 Kobierski) - Przezak (90+2 Woźniak)
Bramki: Igor Hordya (54), Jakub Grodzki (76, k) - Warta; Norbert Jarząbek (41) - Orzeł
Komentarze
,,Jak poinformował prezes klubu Piotr Haraszkiewicz sektor na którym doping prowadzili niegdyś kibice z Sieradza zostanie odgrodzony i otwarty już podczas najbliższego meczu w Sieradzu. Zachęcamy wszystkich do gorącego wspierania biało-zielonych w walce o awans''
Co do najwierniejszych fanatyków (nie mylić pikników) to byli nieliczni tyle z mojej stront bez odbioru.
Pytam z daleka, a ci co się mienią "najwierniejszymi" byli czy nadal im trybuna nie odpowiada?