Pomnik poświęcony

Poświęcenia pomnika dokonał bp Wiesław Mering. Jak przyznał, historia tego pomnika jest mu szczególnie bliska, ale bulwersujące niszczenie obiektu na przełomie ostatnich lat pokazuje, że wciąż daleko nam do szacunku względem poległych podczas II Wojny Światowej bohaterów:

- Brak szacunku uważam za jedną z tych cech, które dzisiaj są świadomie propagowane we wszystkim. W relacjach ludzkich, przypomnijmy sobie - szacunek dla nauczyciela kiedyś, a dziś, szacunek dla księdza kiedyś i dziś, szacunek dla parlamentarzystów między sobą wzajemnie kiedyś, a dziś. Nic dziwnego, że ludzie przestają cenić to co kiedyś było dla nas czymś świętym. Ja kiedy byłem dzieckiem to się nawet bałem wejść na cmentarz, bo mi się wydawało, że zakłócam rzeczywiście pokój ludziom, którzy mają już do niego prawo. Natomiast dzisiaj to o czym się słyszy świadczy o prawdziwym barbarzyństwie obyczajów. - mówił biskup w rozmowie z naszym reporterem.

Dewastację pomnika wspominał również prezydent Jacek Walczak. Przypomnijmy, pomnik przez ostatnie 20 lat został zniszczony aż trzykrotnie - w 2001, 2009 i w 2010 roku. Nieznani sprawcy doszczętnie obdarli monument z blachy pozostawiając jedynie sam szkielet. Teraz pomnik jest z kamienia, co ma odstraszyć potencjalnych złodziei:

- Jest żal, że pomnik nie został w pierwotnej formie, ale po tych wyczynach bestialskich, zbeszczeszczenia pomnika musieliśmy wymyślić coś co by już na długi czas uniemożliwiło takie zniszczenie, stąd pomysł pomnika betonowego, takiego monumentalnego i połączenie naszej waleczności, ale tej rycerskości z tą wojenną z II Wojny Światowej. A że Sieradz, było, nie było, uczestniczył w bitwie pod Grunwaldem i tam się wsławił i te miecze też symbolizują naszą waleczność. - wyjaśnia prezydent.

W uroczystościach wzięli udział również uczniowie sieradzkich szkół gimnazjalnych, dla których pomnik symbolizuje przede wszystkim patriotyzm i jak przyznali, wciąż nie są w stanie zrozumieć jak mogło dojść do tych wszystkich dewastacji:

%relacja01%

"To symbol obrony, a nie ataku"

Pomnik zaprojektował artysta ze Zduńskiej Woli, Andrzej Puzon. Jak przyznał, chciał stworzyć solidny pomnik, kórego symbolika byłaby prosta i czytelna, ale jednocześnie zachowana w duchu tradcyji i historii regionu:

- Najwyższa pora, żeby młodzi ludzie poznali historię. To jest taka perspektywa. Miecz jest symbolem ponadczasowym, karabin, czy inne formy broni, które teraz są nie dają takiej wyrzutni jaką daje miecz. Zastosowałem tutaj cztery miecze, nie dwa miecze grunwaldzkie, tylko cztery, bo walczyliśmy na czterech frontach. Poza tym miecze są ustawione ostrzem w dół, bo my broniliśmy się. Poza tym te miecze mają taką powierzchnię, że są tarczami, więc to są symbole naszej walki. My nigdy nie atakowaliśmy, broniliśmy się zawsze.

Pomnik pierwotnie miał stanąć na wale w ubiegłym roku, a jego odsłonięcie planowano na 1 września. Po drodze jednak zarówno projektant, jak i urzędnicy napotkali wiele trudności, począwszy od złego projektu, na finansach kończąc. Ostatecznie udało się wygospodarować 105 tys. zł., a obiekt pojawił się w listopadzie ubiegłego roku.