Euro w mundurze nie do końca przegrane?

Plan był, realizacja również. Ale coś poszło nie tak, a zdaniem prezydenta winy należy upatrywać przede wszystkim w trudnej współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej:

- Były trudne do połączenia działania cywilne z wojskowymi. Tego nie byliśmy w stanie zrobić sami. To musiało być koordynowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Nie doczekaliśmy się takich dobrych relacji i takiego stwierdzenia, że to się opłaci. - wyjaśnia Jacek Walczak.

Mimo wciągnięcia do projektu również trzech innych miast - Wielunia, Pabianic i Bełchatowa EURO w mundurze, a później Bezpieczne EURO nie doczekało się wielkiego finału, który miał zgromadzić w Sieradzu i miastach partnerskich drużyny z całej Europy. Prezydent jest jednak pomysłem wciąż zauroczony i nie zamierza z niego całkowicie rezygnować:

- Sam pomysł jest rewelacyjny. Myślę, że do niego wrócimy. Może nie w takim kontekście, ale chciałbym kontynuować to, co było, czyli tą mundurową piłkę nożną.

Kiedy i na jakich warunkach mundurowe EURO miałoby się znów pojawić w kalendarzu sieradzkich imprez tego nie wiadomo. Prezydent zapowiedział jednak, że mimo wcześniejszej porażki rozpoczną się prace nad utworzeniem nowego projektu, który być może będzie obejmował organizację mistrzostw Polski mundurowych.