Muchy doleciały do Sieradza

Koncert zespołu w Sosna Cafe rozpoczął się z opóźnieniem, bo muzycy jadąc do Sieradza mieli wypadek. Nerwowa atmosfera postawiła występ pod znakiem zapytania, ale po kilkudziesięciu minutach udało się sytuację opanować i górę nad nerwami wzięła muzyka. Było głośno i rockowo, a publiczność domagała się kolejnych bisów. Ze swojego występu zadowoleni byli również sami artyści:

- Mieliśmy dzisiaj stłuczkę z rowerzystą, a w zasadzie to on miał stłuczkę z nami i przyjechaliśmy tu tacy lekko podminowani. Okazało się, że po takim rozładowaniu energetycznym można zagrać całkiem miły i przyjazny społeczeństwu koncert. - mówił w rozmowie z naszym reporterem Michał Wiraszko, wokalista zespołu.

Na koncert Much przyjechali fani zespołu z Łodzi, Zduńskiej Woli, a także z Wielunia. Brak wolnych miejsc siedzących nikomu nie przeszkadzał. Ludzie gromadzili się wokół całego Rynku. Z Michałem Wiraszką rozmawiała po tuż po koncercie Marta Kiermasz:

%relacja01%