Sieradz świeci przykładem. "To prestiżowa wizyta"

- To nie wizyta kontrolna, a prestiżowa - zapewnia prezydent Jacek Walczak. I trudno się nie zgodzić, bo Sieradz jest jedynym miastem w Polsce, do którego przedstawiciele wspomnianych firm przyjechali, by zobaczyć jak zmieniło się miasto dzięki funduszom unijnym. Na podstawie obserwacji zostanie stworzona specjalna analiza, dzięki której będzie można sprawniej wykorzystywać unijne projekty:

- To wizyta prestiżowa budujące doświadczenie dla innych, którzy chcieliby się zmierzyć z taką materią, czyli rewitalizacją obszarów miejskich. Mam nadzieję, że to jest korzystny przykład, jak można zmienić otoczenie.

Wyjaśnia prezydent. Na wizytę przyjechało w sumie czterech przedstawicieli KE. Dwóch z Polski i dwóch z Węgier. Będą również odwiedzać miasta we Francji, we Włoszech, w Grecji, na Węgrzech, w Czechach, na Litwie, Łotwie, w Estonii, a także w Wielkiej Brytanii. Eva Geröhazi przyznaje - sieradzki projekt jest nietypowy:

- W większości krajów europejskich trudno jest znaleźć projekt, który integruje różne działania związane z infrastrukturą z działaniami socjalnymi. Owszem w Czechach taki projekt znaleźliśmy, natomiast w większości krajów europejskich takie projekty nie są bardzo popularne.

Choć zwiedzanie i analizowanie starówki jeszcze się nie skończyły już pojawiły się opinie, że projekt rewitalizacji jest dobrym projektem łączącym wiele elementów, które mają poprawić życie mieszkańców. Jak przekonywał prezydent, mówiąc o rewitalizacji trzeba również wspomnieć o problemach i wątpliwościach samych mieszkańców, które być może teraz, po zakończeniu projektu udało się wyeliminować.