Problemy na S-8? "Nie ma żadnego ryzyka"

Komentarze internautów powołujących się zresztą na nieokreślone źródła brzmiały na tyle niepokojąco, że temat S-8 podjęliśmy na nowo.

"Nie cieszmy się tak, bo chodzą słuchy, że GDDKiA nie chce zapłacić Strabagowi za jeden etap prac i zapewne nie chodzi tu o drobne pieniądze, chyba już roboty są chwilowo wstrzymane, czy ktoś wie coś więcej na ten temat?"

"Strabag rozważa zerwanie kontraktu w razie niedogadania się do sierpnia, tak słyszałem"

"Ja też słyszałem, że firma jeszcze będzie musiała dołożyć do interesu, bo za tą kasę, którą mają w kontrakcie nie uda im się pobudować. Na odcinku Złoczew-Dąbrowa prawie nikogo nie ma. Wątpię żeby zeszli z budowy całkowicie i rzucili kontrakt, ale kto wie...."

"Spekulacje i plotki"

- Nic złego się nie dzieje - zapewnia Maciej Zalewski z łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad:

- Musimy takie doniesienia traktować jako spekulacje i plotki. Jeżeli chodzi o budowę czwartego odcinka drogi ekspresowej S-8 - prace są kontynuowane, nie były przerywane. Oczywiście na tak wielkiej inwestycji zdarzają się problemy, które na bieżąco są analizowane i rozwiązywane. Nie ma żadnego ryzyka, żeby budowa została wstrzymana.

Nawet jeżeli gdzieś zatem ekip budowlanych nie widać, to nie oznacza, że faktycznie porzucono tam plac budowy. Drogowcy podkreślają, że przy tak dużych inwestycjach mogą zdarzać się pewne problemy, np. techniczne. Stąd chwilowy przestój w robocie do momentu, gdy dalsze kroki ustali zbierająca się co tydzień rada budowy. S-8 ma być oddana w 2014 roku.