Mężczyzna topił się w Warcie

Upał, alkohol i odpoczynek nad wodą - tak miał wyglądać dzień czwórki znajomych. Ich sposób spędzania wolnego czau omal nie zakończył się tragedią.

Do zdarzenia doszło popołudniu w Sieradzu nad rzeką Wartą. Na plaży przebwayło trzech mężczyzn i jedna kobieta. W pewnym momencie kobieta postanowiła wejść do wody.

- Wszyscy spożywali alkohol i kobieta zaczęła się topić. Na ratunek pospieszyli jej mężczyźni. Jeden z nich niestety również zaczął się topić i zniknął innych z oczu pod wodą. Anonimowa osoba powiadomiła pogotowie ratunkowe i straż pożarną. Na miejscu, w odległości kilkudziesięciu metrów od miejsca, gdzie wszyscy się kąpali udało się odnaleźć topiącego się mężczyznę. Natychmiast przystąpiono do reanimacji. Udało się przywrócić mu oddech - relacjonował Paweł Chojnowski, oficer prasowy sieradzkiej policji.

Trzeba pochwalić obywatelską postawę innych kąpiących się, którzy to jeszcze przed przyjazdem odpowiednich służb rozpoczęli reanimację. Potem akcję ratunkową kontynuowali strażacy a następnie pogotowie ratunkowe.

- To dzięki szybkiej pomocy ludzi przebywających w pobliżu udało się mężczyźnie przywrócić akcję serca. Nie wiadomo jednak, jak długo mężczyzna mógł przebywać pod wodą. Przywrócenie akcji serca to jedno, ale nie wiadomo jak zacznie pracować teraz mózg. Pacjent trafił na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej i jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej, aby mózg miał czas na odpoczynek. Wybudzanie zacznie się najprawdopodobniej za kilka dni - mówił Andrzej Wiśniewski, ordynator oddziału ratunkowego w sieradzkim szpitalu.

Apelujemy, aby nie wchodzić do wody pod wpływem alkoholu.