Open Hair - fryzjerskie święto za nami

Konkurs im. Antoine'a Cierplikowskiego przyciągnął całą rzeszę młodych i zdolnych fryzjerów, którzy w przyszłości chcieliby osiągnąć podobny sukces co sam mistrz grzebienia. Ich umiejętności oceniali jurorzy, a wśród podziwiających dokonania zawodników był Andrzej Matracki, czterokrotny mistrz świata we fryzjerstwie. Jak sam przyznał, ten konkurs jest mu szczególnie bliski, bo na nim zaczynał karierę zarówno on, jak i jego brat:

- Można powiedzieć, że zaczynałem tu jak trener, a konkurs w Sieradzu wygrał mój brat, Paweł Matracki i on tutaj odniósł tutaj sukces. Bardzo dużo mu to dało do tego, żeby się rozwinąć. Cieszę się bardzo, że takie konkursy powstają i tradycja jest kultywowana, bo młodzi ludzie mają szansę wybić się dalej, pokazać swój kunszt i dotrzeć do takiej pozycji jaki osiągnęliśmy ja i mój brat, czyli mistrzostwo świata.

Zmaganiom fryzjerów przyglądał się również Adam Krupiński, którego pokaz można było wczoraj oglądać na placu Wojewódzki. Adam jest uczniem Janusza Szymańskiego, a ten z kolei szlifował swoje umiejętności pod okiem właśnie Antoniego Cierplikowskiego. Adam jest również miłośnikiem dokonań sieradzkiego mistrza, dlatego ze sporym zadowoleniem na twarzy obserwował jak dokonaniami Cierplikowskiego inspirują się młodzi fryzjerzy:

- Ja sam do takiego konkursu chciałem startować, niestety nie wyszło. Poziom jest bardzo fajny, ponieważ nadal obowiązuje klasyka, coś co powinniśmy umieć i z tego co widzę idzie im bardzo, bardzo świetnie. To mi się podoba i właśnie czekam na dalsze konkurencje, żeby zobaczyć młodych, zdolnych ludzi. Naprawdę wielkie talenty.

Ci, którym udało się dojechać na konkurs przyznają - chcemy się pokazać i trochę zaistnieć. Jednym z takich szczęśliwców był dziś Michał Ruszkowski z Łodzi:

- Chciałem się sprawdzić, coś osiągnąć. Taka przygoda. Niekoniecznie uda mi się dorównać Antoniemu Cierplikowskiemu, czy Grzegorzowi Matrackiemu, ale chciałbym daleko zajść. A fryzjerstwo odkryłem przypadkiem. Obcinałem kiedyś kolegów maszynką i jakoś tak spodobało mi się jak trzymam maszynkę w ręku, a później doszły nożyczki, praktyki i się rozwinęło szybko.

Konkurs odbył się w hali przy Zespole Szkół Katolickich.

Wyniki konkursu

Kategoria damska:

Wyciskanie fal - Sara Rybińska, Poznań
Fryzura dzienna konsumencka - Kinga Michalska, Poznań
Fryzura wieczorowa - Anna Jurasek, Bielsko - Biała
Fryzura twoich marzeń - Patrycja Szymańska, Poznań
Fryzura ślubna - Anna Jurasek, Bielsko - Biała

Kategoria męska:

Modelowanie fryzury z długich włosów - Bartłomiej Nguyn Ngoc
Modelowanie fryzury klasycznej - Michał Ruszkowski, Łódź
Wzorki wycięte na włosach - Weronika Frysiak, Poznań

Mistrz Open Hair Festival:

kat. męska - Bartłomiej Nguyn Ngoc
kat. damska - Kinga Michalska

Sieradz znów z rekordem!

Po raz kolejny udało się pobić rekord świata w liczbie osób poddawanych jednoczesnej stylizacji fryzur. Tym razem w zabawie wzięło udział aż 300 par, co daje łącznie 600 osób! Wielu z przybyłych na miejsce sieradzan przyznało wprost - co roku bierzemy w tym udział, bo to po prostu świetna zabawa:

%relacja01%

Wszyscy uczestnicy bicia rekordu otrzymali upominki w postaci kosmetyków. Po raz kolejny okazało się, że jest to jeden z najsilniejszych punktów Open Hair Festival.Najlepsi dostali specjalne nagrody, które przyznali jurorzy oceniający wcześniej zmagania młodych fryzjerów podczas konkursu im. Antoine'a Cierplikowskiego.

Niezwykłe show - Andrzej Matracki zauroczył sieradzan

Po biciu rekordu świata na Rynku wszyscy przenieśli się z powrotem na plac Wojewódzki. A tam działo się naprawdę sporo. Najpierw swoją kolekcję zaprezentowała projektantka Wioletta Dubiel - Salamon, sieradzanka, którą mieszkańcy regionu doskonale znają z ciekawych kreacji i stylizacji. Później swoje show pokazali fryzjerzy ze School Line. Mocne zaskoczenie zaserwowali za to sami sieradzanie, a konkretnie młodzież, która brała przez ostatnie dwa dni udział w warsztatach tanecznych prowadzonych przez uczestników programu You Can Dance. Wspólnie na scenie zaprezentowali opracowany układ choreograficzny, który zrobił na publiczności ogromne wrażenie. Z podobnym, albo z jeszcze większym zachwytem spotkał się za to pokaz czterokrotnego mistrza świata we fryzjerstwie Andrzeja Matrackiego. Niesamowity spektakl połączony z fryzjerstwem i modą zakończył się falą oklasków i okrzyków. Podczas tego widowiska można było zobaczyć m.in. modelkę wykonującą figury akrobatyczne na podwieszanej huśtawce. Andrzej Matracki przygotował publiczność na to co działo się później.

Feel pokochał Sieradz z wzajemnością, Blue Cafe: "Sieradzanie, jesteście cudowni!"

Dwa koncerty i dwie dawki muzyki, i świetnej zabawy dla publiczności. O 20 na scenę wyszedł Piotr Kupicha z zespołem dając blisko 1,5 godzinny występ. Po koncercie wokalista grupy nie mógł wyjść z podziwu i przyznał - czuliśmy się tutaj naprawdę dobrze:

- Publiczność nas pokochała i to była miłość z wzajemnością. Myślę, że w muzyce, w ogóle u artysty liczą się szczere intencje, szczere emocje. Jeśli te szczere emocje są, a na tym koncercie były od samego początku to jest naprawdę fantastycznie, jestem bardzo szczęśliwy.

Kupicha przyznał również, że choć Open Hair Festival to przede wszystkim święto mody i fryzjerów, to on sam nie poddaje się szaleństwu związanemu z nadmiernym dbaniem o siebie, a to, że wciąż wygląda dobrze jego zdaniem zawdzięcza... dobrym genom. Odziedziczonym po dziadku, również Piotrze.

Rozmowy z Piotrem Kupichą można posłuchać tutaj:

%relacja02%

Po koncercie zmęczona nie była również Dominika Gawęda z zespołu Blue Cafe. Muzycy zafundowali sieradzanom prawdziwe show, a publiczność nie chciała rozstać się z grupą wykrzykując na koniec występu: "Dziękujemy!":

- Szczęśliwa, ale czy zmęczona? Absolutnie. A nawet jeśli, to nie odczuwam zmęczenia, ponieważ publiczność dała nam niesamowitą dawkę energii, byli fantastyczni. Długo nie zapomnimy tego koncertu.- mówiła w rozmowie z naszym reporterem uśmiechnięta wokalistka zespołu, która jak się okazało na scenę wyszła z gorączką.

Rozmowy z Dominiką Gawędą i Pawłem Rurakiem - Sokalem można posłuchać tutaj:

%relacja03%

Tegoroczny Open Hair Festival zakończył pokaz laserów i sztucznych ogni. Sieradzanie bili brawo i dziękowali organizatorom, którzy w ten weekend zafundowali im prawdziwą dawkę świetnej zabawy. A kolejna edycja już za rok. Bo to, że się odbędzie jest niemal pewne, zwłaszcza, gdy oddźwięk ze strony samych mieszkańców jest aż tak pozytywny.