Lasy suche, jak kartka papieru. Wilgotność 13 %
Sytuacja w lasach wygląda dramatycznie. W naszym regionie obowiązuje trzeci - najwyższy - stopień zagrożenia pożarowego. Leśnicy zaklinają deszcz.
Jak podkreślają leśnicy, jest źle. Najpierw mieliśmy do czynienia z suchą wiosną, teraz dają się z kolei we znaki upały. Mówi Tomasz Tymendorf z leśnictwa Piaski:
- Obecnie w naszych lasach obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Chciałbym zaapelować do wszystkich mieszkańców, aby zachowali szczególną ostrożność przy wchodzeniu do lasów. Nie rozpalać ogniska, nie palić papierosów itp.
Na razie nadleśnictwo w Kolumnie jeszcze nie zadecydowało o wprowadzeniu zakazu wstępu do lasu. Można to zrobić dopiero przy dużym zagrożeniu pożarowym, jeżeli przez kolejnych 5 dni wilgotność ściółki mierzona o godzinie 9.00 będzie niższa niż 10 proc. W tej chwili wynosi ona około 13 proc. Jednak jest nadzieja, że sytuacja już niebawem się poprawi:
- W nocy, a w szczególności jutro i pojutrze można liczyć na ewentualne przelotne i burzowe opady. Natomiast w niedzielę powinno już być w porządku. Ilość deszczu powinna być wystarczająca, aby zniwelować zagrożenie. Jeśli będzie 10-15 mm, to załatwi to sprawę - mówi Włodzimierz Mateusiak z Wieluńskiej Stacji Meteo.
Jednak w przyszłym tygodniu zapowiadany jest powrót ładnej pogody.
Więcej informacji
Dotacje na przyłącza i przydomowe oczyszczalnie
Dzisiaj, 15:58:58
W marcu będzie można składać wnioski o dotację do wybudowania przyłącza kanalizacyjnego albo przydomowej oczyszczalni ścieków. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi ogłosił nabór.
0
"Powidoki kamerlane" - nowa wystawa w Ratuszu
Dzisiaj, 15:03:49
"Powidoki kameralnie" to tytuł wystawy, na której znajdą się prace trzech artystów: Andrzeja Jana Batora, Maksymiliana Kreutza-Majewskiego i Piotra Mastalerza.
0
Senat upamiętnił karsznickich kolejarzy
Dzisiaj, 11:59:23
Senat RP przyjął uchwałę, która upamiętnia kolejarzy walczących w czasie II wojny światowej. To hołd złożony m.in. Kazimierzowi Kałużewskiemu i Juliuszowi Sylli ze zduńskowolskich Karsznic, którzy za swoją działalność zostali straceni przez niemieckiego okupanta 25 lutego 1944 roku.