Wodno-ściekowy galimatias

Najpierw prowadzone zostały podwyżki. Burmistrz chciał, by razem z nimi, podczas tej samej sesji radni przyjęli również dopłaty, ale w wyniku niemałego zamieszania uchwała przepadła, a same podwyżki zostały wprowadzone rozporządzeniem burmistrza. Teraz radni nadrobili straty i podczas sesji przyjęli również zaległe dopłaty:

- Ta uchwała zakłada dopłatę do każdego metra sześciennego wody w wysokości 22 groszy brutto do wszystkich odbiorców taryfowych, czyli do mieszkańców i przedsiębiorców - mówi burmistrz Warty Jan Serafiński.

W przypadku ścieków ta dopłata będzie wynosić 0,65 zł. Tymczasem burmistrz przyznaje - po wprowadzeniu tych wszystkich zmian mieszkańcy będą płacić i tak mniej za samą wodę:

- W przypadku opłat stawek wody ta obecna stawka po tych dopłatach, mimo podwyższenia, będzie niższa od dotychczasowej o 9 groszy.

Wniosek? Zamiast podwyżki za wodę, mamy obniżkę stawki. Inaczej jest w przypadku ścieków, bo tu bez względu na dopłaty i tak mieszkańcy będą płacić więcej niż poprzednio. W sumie stawka wzrośnie o 1,23 zł od m3. Na słowo "podwyżka" mieszkańcy Warty reagują podobnie. Najczęściej machają ręką i mówią - i tak wszystko idzie w górę. Dlatego opcja płacenia więcej za ścieki raczej nie mogła spotkać się z optymistycznym przyjęciem:
%relacja01%
Po co radni wprowadzili podwyżki? Jak przekonuje burmistrz Jan Serafiński, mają one poprawić kondycję Zakładu Wodociągów i Kanalizacji i pomóc w zmniejszeniu kosztów związanych z budową kanalizacji:

- Ta podwyżka skutkowała kwotą 70 tys., ale to i tak są duże pieniądze. Biorąc pod uwagę informacje pana prezesa sama inwestycja w Rynku, stosunkowo duża, będzie kosztowała ZWiK 50 tys. zł. To są te pieniążki, które potem skutkują konkretnymi inwestycjami.

Nowe opłaty wejdą w życie 1 sierpnia. Przyjęte podwyżki to 3,10 zł za m3 wody stosowanej do celów socjalno-bytowych i 3,23 zł do celów produkcyjnych. Za ścieki 6,17 zł za m3.