Awantura w magistracie. "Pójdziemy do sądu"

Zgodnie z przyjętą przez radnych uchwałą od 1 września obowiązują nowe opłaty targowe. Osoby, które będą sprzedawać w miejscach do tego niewyznaczonych zapłacą 20 zł za m2. - To niedopuszczalne - grzmią targujący z Jana Pawła II, którzy będą obciążeni nowymi, wysokimi stawkami. W miejscu, w którym obecnie handlują w przyszłości ma powstać parking, a sami sprzedawcy będą musieli zmienić punkt sprzedaży. Jeśli nie, to wówczas zapłacą najwyższe z przyjętych stawek. Handlujący są zdeterminowani i od kilku miesięcy pojawiają się praktycznie na każdej sesji miejskiej, by prosić rajców o zmianę przyjętej uchwały. Tak było również dzisiaj:

%relacja01%

Od soboty trwają również kontrole straży miejskiej odnośnie handlu w miejscu niewyznaczonym przez miasto. Pomimo wcześniej przyjętej uchwały część radnych wycofała się z pomysłu obarczenia handlarzy wysokimi stawkami. Pjawił się pomysł radnego Jacka Pilarczyka, by wrócić do poprzednich stawek, tak by handlujący nie musieli rezygnować ze swoich stoisk ze względu na zbyt wysokie opłaty. Jego propozycję poparło pięciu opozycyjnych radnych.

Szansa na kompromis

Być może jednak powrót do dawnych ustaleń nie będzie potrzebny. Jest szansa na wypracowanie wspólnego scenariusza. Prezydent zaproponował, by sprzedawcy przenieśli się na drugą stronę Biedronki, pomiędzy pawilonem, a płotem Telekomunikacji Polskiej. Ale takie rozwiązanie nie odpowiada handlującym, bo ich zdaniem jest to nieatrakcyjne miejsce, na którym panują wyjątkowo złe warunki. Dlatego prezydent zaproponował by przez jakiś czas sprzedawcy handlowali na obecnych stoiskach, ale po modernizacji miejsca zastępczego opuszczą bez protestów swoje place:

- Możemy mówić o nowym kształcie, nowym zagospodarowaniu tego terenu [plac między Biedronką, a Telekomunikacją, przyp. red.] i wtedy na ten czas zagospodarowania byłaby zgoda na ten handel, który jest w tej chwili. Przed Biedronką, ale na czas określony. Takie rozwiązanie jest możliwe, ale tylko wtedy, gdy docelowo będziemy wiedzieć do czego zmierzamy. - wyjaśnia prezydent Jacek Walczak.


Prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego Paweł Kurzawski przyznał, że są plany dotyczące modernizacji targowiska za Biedronką i takie pomysły zostaną zrealizowane:

- Rozpoczęliśmy przymiarki do modernizacji tego targowiska, próbowaliśmy uregulować kwestie własnościowe tego gruntu. Mamy określoną działkę, nieruchomość, z której częściowo korzysta pan Gładkowski. Próbowaliśmy dojść do porozumienia, pan Gładkowski doszedł do wniosku, że będzie próbował wykorzystać lukę prawną polegającą na zasiedzeniu. I w tej chwili mamy spór sądowy, były oględziny wczoraj i będziemy czekali na zamknięcie tego tematu. W momencie kiedy ten temat zostanie rozstrzygnięty przez sąd będziemy modernizowali to miejsce. Jest tam planowana hala targowa z szerokim przejściem i boksy po obu stronach.

Sprzedawcy zgodzili się na takie rozwiązanie pod warunkiem, że nie będą płacić przez ten czas przejściowy 20 zł za m2. Ale o tym czy opłaty zostaną im umorzone zadecydują już radni.


Kancelaria informuje prezydenta

Jeszcze na początku wakacji prezydent wypowiedział umowę dzierżawy gruntu Pawłowi Gładkowskiemu, sieradzkiemu przedsiębiorcy, który umożliwił handlującym utworzenie targowiska. Gładkowski wówczas zapowiedział, że odwoła się od decyzji Jacka Walczaka i skieruje sprawę do sądu. Póki co tak się nie stało, ale prezydent został poinformowany przez kancelarię reprezentującą Gładkowskiego, że wypowiedzenie umowy było niezgodne z prawem. Sam Jacek Walczak zapowiedział, że jeśli spotka się z Pawłem Gładkowskim w sądzie i przegra ten spór, to wówczas pogodzi się z każdym wyrokiem, choć w jego odczuciu nie doszło tu do naruszenia prawa. Z kolei Paweł Gładkowski uważa, że umowa jest na czas określony - do 2015 roku - i wypowiedzieć jej nie można.