Problem bezdomnych zwierząt w gminach

Czy problem bezpańskich zwierząt faktycznie istnieje w gminie Zduńska Wola? Na ten temat postanowiliśmy porozmawiać z mieszkańcami regionu .
%relacja01%
Problem jak widać istnieje. Z mikrofonem udaliśmy się zatem do Urzędu Gminy Zduńska Wola, który odpowiada za program opieki nad bezpańskimi zwierzętami na swoim terenie. Zastępca wójta- Antoni Wujda, potwierdza, że zjawisko pozostających bez opieki zwierząt z roku na rok się nasila.
- To Jest dość duży problem bo w zeszłym roku kosztował nas ponad 300 tys. zł. Wyłapaliśmy w ubiegłym roku 63 psy. Obecnie na naszym utrzymaniu w schronisku znajduje się 117 zwierząt - komentuje Antoni Wujda.
Odłapywaniem błąkających się zwierząt zajmuje się firma, z którą gmina ma podpisaną umowę. Następnie zwierzęta po okresie kwarantanny trafiają do schroniska, które również opłacane jest z pieniędzy przeznaczonych na program.

Wydaje się, że dużo korzystniejsze finansowo byłoby wybudowanie własnego schroniska i właśnie takie plany ma sąsiednia gmina Szadek.

- Wykonaliśmy prace analityczne, oszacowaliśmy bieżące utrzymania całej logistyki takiego schroniska. Szacujemy, że potrzebne będzie około 90 tys. złotych na taką pierwszą adaptację, co prawda w skromnych warunkach ale spełniających wszystkie wymagania weterynaryjne i ustawy o ochronie zwierząt po to żeby zaadoptować te pieski, które znajdują się w zewnętrznym miejscu. Mamy wykonane prace z analizą oddziaływania na środowisko, i tutaj mamy dwie wstępnie oszacowane lokalizacje, które w stu procentach spełniają wymagania. Są one oddalone od zabudowań o minimum 450 metrów, w sąsiedztwie jest las, który tłumiłby odgłosy szczekania. Dodatkowo oszacowaliśmy koszty bieżące utrzymania i funkcjonowania schroniska. Chcemy aby do końca wakacji schronisko to zaczęło działać - komentuje burmistrz gminy Szadek Artur Ławniczak.

Błąkające się psy mogą przysporzyć wielu problemów czego przykładem może być ostatnie zdarzenie z gminy Szadek, kiedy to wieczorowa porą kierowca potracił wałęsającego się czworonoga. Zwierzę zginęło, a on stracił panowanie nad pojazdem, a swoją podróż zakończył na przydrożnym drzewie.