Sieradz. Sprawa absolutorium dla prezydenta

Obrady, które rozpoczęły się o godz. 9 przerwano w związku z dzisiejszymi obchodami święta patronki miasta Świętej Urszuli Ledóchowskiej. Do sali obrad samorządowcy wrócą o godz. 15.

Tymczasem portal nasze.fm otrzymał właśnie oficjalne stanowisko Zarządu Miejskiego SLD w Sieradzu, w którym czytamy, że radni tego ugrupowania nie udzielą prezydentowi Jackowi Walczakowi (PO) wspomnianego absolutorium.

"Głosując za przyjęciem budżetu na 2013 rok, SLD żywiło nadzieję, że pomimo wszystko władze miasta będą realizowały również nasze, lewicowe projekty. Niestety. Okazało się, że w trakcie całego roku a także w budżecie miasta na 2014 rok nie znalazły się środki na realizację projektów jak chociażby budowa domu pogrzebowego wraz z kolumbarium na cmentarzu komunalnym. Projektów tych można mnożyć w nieskończoność."

To fragment stanowiska ugrupowania, które nasza redakcja otrzymała na piśmie. Radni lewicy wskazują też w nim m.in. na zbyt wysokie ich zdaniem wydatki na działania promocyjne w mieście oraz bezkrytyczne działanie prezydenta Sieradza, który mimo rozmów, sugestii i propozycji miał realizować swoją prywatną politykę często niekorzystną dla miasta.

- Mam nadzieję, że absolutorium dostanę. Chociaż wiem, że szykuje się trudna walka. Jeżeli bym tego absolutorium nie otrzymał znaczyłoby to, że jednak polityka króluje. Będzie mi wówczas smutno, ale jest to bardziej utrata wizerunku, niż cokolwiek innego. Prezydent Krakowa też przez dwie kadencje absolutorium nie miał i żyje i kieruje jednym z najfajniejszych miast w Polsce - komentuje pytany o możliwy wynik dzisiejszego głosowania radnych Jacek Walczak, prezydent Sieradza.

W Sieradzu póki co nieoficjalnie ale mówi się, że na dzisiejszej sesji z funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej zrezygnować ma Tomasz Olejnik z SLD. Czy to już początek kampanii wyborczej w mieście? Można to tak ocenić, gdyż w zbliżających się wyborach samorządowych Jacek Walczak będzie się ubiegał o reelekcję, tymczasem Sojusz ma swojego kandydata Andrzeja Malchera. Rezygnację koalicyjnego przewodniczącego z tej funkcji można interpretować jako próbę osłabienia pozycji obecnego prezydenta, który będzie chciał utrzymać swoje stanowisko. Taki scenariusz - o ile będzie miał miejsce - ewidentnie pokaże, że nawet w "małych ojczyznach" rządzi nie tyle interes społeczny, co partyjny.

Do dzisiejszych obrad w sieradzkim magistracie będziemy wracali na bieżąco. Więcej również w serwisach informacyjnych Naszego Radia.