Pożar komórek w Sieradzu
Dziś po godzinie 16:00 sieradzcy strażacy odebrali wiadomość o pożarze, do którego doszło u zbiegu ulic Krakowskie Przedmieście i Targowej.
Po przybyciu na miejsce okazało się, że zapaliła się jedna z drewnianych komórek na podwórku kamienicy. Komórki przylegały do murowanego budynku mieszkalnego, nie było więc niebezpieczeństwa rozprzestrzenienia się ognia. W akcji ratowniczo - gaśniczej uczestniczyło w sumie 10 zastępów (z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej i z Ochotniczej Straży Pożarnej). Po mniej więcej godzinie sytuacja została opanowana, ale działania strażaków trwały nieco dłużej. Musieli oni jeszcze przeszukać teren objęty pożarem, by dokładnie go zabezpieczyć. Ostatecznie straty oszacowano na ok. 40 tys. zł, uratowano za to dobytek o wartości ok. 300 tys. zł. Przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
Wieczorem strażacy z Sieradza interweniowali ponownie, tym razem w Rossoszycy, gdzie zostali wezwani do pożaru samochodu stojącego w garażu. W wyniku zwarcia w płomieniach stanął osobowy Lanos, straty oszacowano na 3 tys. zł.
Komentarze
Prąd trzeba było wyłączyć to jasna sprawa ale żeby sparaliżować cały Sieradz.....
nigdzie w porządnych miastach tak się nie robi....
- mamo choinka się pali !
Mama ze spokojem mówi do Jasia:
- Jasiu nie mówi się, że choinka się pali tylko się świeci
Jasiu po chwili znowu przybiega do mamy i mówi:
- mamo no to świeci się choinka i firanki i meble :)
:P