Zmagali się z kontrdyktandem
Uczniowie zduńskowolskich szkół średnich stanęli dziś oko w oko z ortografią. Grupa miłośników języka polskiego wspólnie z Miejskim Domem Kultury przygotowała dla nich kontrdyktando.
Młodzież miała za zadanie poprawić tekst, który był naszpikowany licznymi błędami.
Bawimy się w tej sposób już po raz siódmy. Młodzież może korzystać ze różnego rodzaju słowników. Jeżeli np. wyraz jest napisany łącznie, a powinien oddzielnie, to oddzielamy go kreską, jak jest błąd ortograficzny, to należy go skreślić i napisać poprawnie. Trzeba również pamiętać o interpunkcji, która jest bardzo ważna - wyjaśnia jedna z organizatorek kontrdyktanda Elżbieta Gauza - Hertmanowska.
Rozstrzygnięcie ortograficznych potyczek oraz wręczenie nagród odbędzie się na początku marca w zduńskowolskim ratuszu.
Poniżej publikujemy tekst tegorocznego kontrdyktanda (oryginalna pisownia).
Dzień wiosny
Zblirzał się oczekiwany dzień wiosny zwany świętem wagarowiczuw, Już o usmej zamieżaliśmy opóścić móry szkoły i iść obejżeć wiosenny pejzarz. Na prawdę zahłyśniemy się pszyrodą a przedewszystkim unikniemy klasuwki z histori, powturki z matematyki i wypracowania z omuwionej lektóry. Wyszliśmy ruwnym krokiem z budynku, aby wkrutce dotszeć do parku w poblirzu stadjonu. Załwarzyliśmy charcerzy, któży uczestniczyli w zbiurce druchów z plecakami i sportowcóf lekkoatletów. Wszyscy napewo na codzień brali udział w zajęciach na świerzym powietszu. My szukaliśmy wiosny. Załwarzyliśmy żułte rzonkile i jasno rużowe stokrotki, biegające po parku wiewiórki, a na parkanie co raz głośniej ćwierkały wruble, to pojawiały się jaskułki tsznadle i jerzyki. W powietrzu chuczały już owady, nabierały siły do chałaśliwych wżasków i chaotycznych skoków z poza obłoczków spojżało na nas słońce i dokoła zrobiło się jak by weselej i cieplej. Chciało by się kszyczeć z radości i mażyć, ale czas nieuchronnie zmusił nas do porzegnania. Krąrzyliśmy jeszcze w okół drzew, wachaliśmy się czy korzystać z uroków wiosny, czy pomysleć o jutszejszym dniu- czyli o klasówce z hemi. Przerarzała nas też kara, jaka jest nie unikniona za opuszczenie zajęć. Pożondani są wśród nas bochaterowie, którzy w rzondku staną przezd wychowawcom. Wogóle chyba będziemy godni porzałowania i złorzymy przysięgę, że poraz ostatni się skąpromitowaliśmy.