Dyskutowali przy 'okrągłym stole'
W Zduńskiej Woli odbyło się dziś spotkanie w ramach tzw. okrągłego stołu. Na zaproszenie prezydenta Piotra Niedźwieckiego w Zduńskowolskim Centrum Integracji - Ratusz spotkali się m.in. lokalni politycy, samorządowcy oraz osoby, które prezydent uważa za opiniotwórcze.
W spotkaniu uczestniczyli:
- Andrzej Brodzki
- Robert Florczak
- Przemysław Gibert
- Witold Gwiazda
- Hanna Iwaniuk
- Grzegorz Janowicz
- Jan Kaczmarek
- Ireneusz Królewiak
- Ireneusz Krześnicki
- Henryk Leśniczak
- Marcin Łabędzki
- Czesław Rybka
- Wojciech Rychlik
- Grzegorz Stasiak
- Adam Synowiec
- Jakub Trenkner
- Beata Turlakiewicz
Wśród poruszanych tematów znalazła się m.in kwestia powrotu do pomysłu budowy w Zduńskiej Woli basenów geotermalnych. Sprawę tę szczególnie podkreślali Marek Kolęda oraz Henryk Leśniczak.
- Geotermia jest według mnie bardzo ważna. Rozwija się wszędzie - w Europie, w innych krajach. W Polsce też, w innych miastach. U nas jakoś to troszeczkę jest jakby zapomniane albo po prostu niedocenione. Ja uważam, że aby nastąpił rozwój miasta, gmin powiatu zduńskowolskiego, to jest na dzień dzisiejszy jedyna droga. Uniejów ma 2 mln 787 tys. złotych za 2015 rok. Wiadomo powszechnie, że pod Zduńską Wolą zalegają olbrzymie zasoby wód termalnych - mówił Henryk Leśniczak, lokalny działacz SLD.
O pozyskiwaniu nowych terenów inwestycyjnych oraz o budowie platformy multimodalnej w Karsznicach wypowiadał się z kolei starosta Wojciech Rychlik.
- Miasto Zduńska Wola ze swoim potencjałem gospodarczym może być jednym z wiodących ośrodków gospodarczych w regionie. Niestety od kilkunastu lat, można rzec, po roku 2000 rola miasta Zduńska Wola w regionie się zmniejsza. Świadczą o tym rankingi w wielu dziedzinach publikowanych przez pismo samorządu terytorialnego „Wspólnota&rdquo, które prowadzi klasyfikację na obszarze kraju. To źle, to bardzo źle, że miasto Zduńska Wola przestaje być biegunem wzrostu gospodarczego. Podejmowane inicjatywy, w tym na terenie miasta, nie są finalizowane z pozytywnym skutkiem. Również miasto Zduńska Woli nie wykorzystało w pełni możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych. Nie ulega to wątpliwości na przykładzie perspektywy 2007-2013, a przygotowane projekty wylądowały w wielu przypadkach w przysłowiowym koszu. Brakuje kontynuacji przy zmianie ekip kierujących miastem
Podczas dyskusji nie zabrakło też ważnego tematu związanego z budową w mieście nowych mieszkań oraz tworzeniem miejsc pracy poprzez sprowadzenie do miasta potencjalnych inwestorów - mówił starosta Rychlik.
Do wątku portu multimodalnego odniósł się m.in. wiceprezydent Czesław Rybka:
- Pojawił się wielokrotnie też tutaj wątek portu multimodalnego. Powiem szczerze, że jestem zadowolony, że udało się ten wątek w pewnym momencie wygasić w Zduńskiej Woli dlatego, że - zgadzam się z panem Ireneuszem Krześnickim - też pamiętam okres wyborczy, kiedy te setki milionów fruwały nad naszymi głowami. Nikt jednak wtedy nie powiedział prawdy. Dobrze, że w czas to wszystko przerwaliśmy. To wszystko z udziałem samorządu od początku w ogóle nie miało racji bytu. Dobrze, że wspólnie z panem prezydentem udało nam się też obronić przed następnym szaleństwem, kiedy pojawiła się propozycja ponownego wejścia samorządu w środki zewnętrzne z Urzędu Marszałkowskiego i wmanewrowanie miasta ponownie w rzekome inwestycje, które miałyby przynieść miastu korzyść rozwojowo-inwestycyjną.
Głos zabrał też Grzegorz Stasiak, dyrektor Centrum Kształcenia Ustawicznego w Zduńskiej Woli w Zduńskiej Woli:
- Muszę panu prezydentowi zadać w swoim własnym imieniu jedno pytanie. Ponieważ mam przyjemność pracować w jednostce, która świadczy usługi różnego rodzaju, bezpłatne dla mieszkańców Zduńskiej Woli, robią się różne wydarzenia do nich skierowane. Czy pan prezydent wydał zakaz współpracy z tą jednostką? Ponieważ ile razy idę z jakąkolwiek informacją i prośbą przekazania tego, chociażby mailowo, chociażby przez wydział oświaty, zawsze oczekuję, a nigdy nie otrzymałem tego drobiazgu, czyli możliwości przekazania informacji o wydarzeniu na terenie miasta Zduńskiej Woli. I ostatnia sprawa. Jest u nas dużo młodych osób, pracujących poza Zduńską Wolą, dojeżdżających, z różnych powodów. I oni się pytają czy jest jakaś wizja rozwoju miasta – nie taka postrzępiona, tylko ciągła, liniowa – żeby oni mogli tutaj być, bo oni nie chcą wyjeżdżać. Tylko muszą mieć za co tutaj być.
Temat, który wielokrotnie pojawił się podczas debaty dotyczył budowy nowych zasobów mieszkaniowych.
- Młodzi ludzie, którzy się tu sprowadzają - a sam się sprowadzałem z Warszawy - oczekują pewnych efektów – oczekują, że będą mogli spędzić wolny czas, że matka z dzieckiem będzie miała gdzie wyjść, ale oczekują również mieszkania. Ja mówiłem o budownictwie, wcale niesocjalnym. Pracowałem w nieruchomościach 10 lat i budownictwo niesocjalne jest jednym z elementów, który najbardziej obciąża samorządy. Dajcie szanse tym, którzy chcą mieszkać, budować, rozwijać się za własne pieniądze. Tylko młodzi ludzie nie mają teraz takiej możliwości. To jest potrzeba naszego miasta – przyciągnięcie ludzi kreatywnych, z inicjatywą i z chęcią pracy na rzecz swoją, swojej rodziny i swojego miasta - mówił wicestarosta Marcin Łabędzki.
O przyszłości Zduńskiej Woli mówił m.in zaproszony do rozmowy Ireneusz Krześnicki.
- Pamiętam, jak w 2002 roku, pan Kaczmarek powiedział kiedyś na sesji taką śmieszną rzecz. Opowiadał, że jak kiedyś przyjechali do pana znajomi, to pytali czy tu rzeczywiście była niedawno wojna, bo te kamienice wyglądają, jak wyglądają. Od tego czasu minęło 14 lat i ta wojna, proszę państwa, chyba się jeszcze nie skończyła. Bo jak wyglądają kamienice – wszyscy widzą. Szczególnie mieszkańcy tych kamienic. Ja teraz się dowiedziałem, że na Kościelnej są wyłączone z użytkowania dwie kamienice. Proszę państwa, aż się ciśnie na usta takie sformułowanie, że może lepiej, żeby te kamienice ktoś ukradł, bo wtedy będą wyglądały, jak w Warszawie. Ja mam nadzieję, że tu nikt nie przygotowuje takiego programu, żeby te kamienice ktoś miał ukraść. Myślę, że nie jest jedyną nadzieją to, żeby wydźwignąć się z tego marazmu gospodarczego. Myślę, że bez rachunku sumienia i szczerego zastanowienia się czemu to nasze miasto wygląda, jak wygląda, to taka rozmowa nie ma sensu. Słysze czasami takie pompatyczne wypowiedzi, że „może zróbmy to, może zróbmy tamto, dogadajmy się, pogódźmy się”. Trzeba zrobić rachunek sumienia wobec mieszkańców i zastanowić się, co zrobić, żeby to miasto powróciło do takiej pozycji, jaką miało jeszcze 20 lat temu.
Podczas rozmowy nie zabrakło spraw związanych z edukacją i kierunków kształcenia młodych ludzi.
Zaczyna się robić rynek pracownika. Jest naprawdę trudno znaleźć pracownika, który ma wykształcenie techniczne, np. mechaniczno-elektryczne. Borg na przykład sprowadza do pracy pracowników spoza naszego terenu. Sam ostatnio szukałem takiego pracownika. Musiałem go kształcić. Wydaje mi się, że szkolnictwo ponadgimnazjalne powinno być na to ukierunkowane. Na przykład taki Borg jest w stanie wchłonąć około dwóch, trzech klas absolwentów o takich zainteresowaniach elektryczno-mechanicznych - mówił Jan Kaczmarek.
Andrzej Brodzki, były wiceprezydent Zduńskiej Woli w swojej wypowiedzi odniósł się m.in. do sprawy budowy krytej pływalni przez spółkę MPWiK:
- Budujemy basen. Budujemy ten basen, że wielu ludzi się ucieszy i pójdzie się w nim wykąpać. Tylko, że czy są zrobione analizy ile trzeba będzie dopłacić do tego basenu przez budżet miasta czy przez spółkę? Nie ma nic za darmo. Spółka funkcjonuje jednak mimo wszystko na prawach ekonomicznych. Jest to spółka prawa handlowego. Powiem szczerze, że to jest samograj. Taką spółką tak naprawdę każdy powinien umieć zarządzać, bo to nie jest żadna filozofia, bo głównym problemem w biznesie jest rynek zbytu. Ta firma ma zapewniony rynek zbytu. Ona nie musi się martwić, że jutro straci odbiorców i nie będzie miała wpływu za niezapłacone rachunki, bo to jest po prostu monopolista. Tam każdy, kto ma troszkę poukładane w głowie poprowadzi tę firmę lepiej czy gorzej. Ale nie możemy robić takiej sytuacji, że ze środków zgromadzonych przez spółkę zbudujemy basen.
Spotkanie podsumował m.in. prezydent Piotr Niedźwiecki:
- Trzeba rozmawiać, trzeba wychodzić do środowisk, które niekoniecznie są reprezentowane w organie stanowiącym. Jestem zadowolony z faktu, że padały bardzo interesujące propozycje, które mam nadzieję zostaną skrzętnie wypunktowane i być może pojawią się inicjatywy ze strony prezydenta, żeby po tym spotkaniu w tych twardych już dokumentach związanych z projektami budżetów czy też zamierzeniami inwestycyjnymi je realizować - powiedział nam po dyskusji prezydent Piotr Niedźwiecki.
O komentarz poprosiliśmy również Witolda Gwiazdę, przewodniczącego Rady Miasta Zduńska Wola:
- Okrągły stół to jest autorski projekt pana prezydenta. Pan prezydent miał taką potrzebę. Zostaliśmy zaproszeni, byliśmy gośćmi pana prezydenta, porozmawialiśmy. Wydaje się, że ta rozmowa była spokojna, merytoryczna. Nie wiem czy coś wniosła. To się tak naprawdę okaże po jakimś czasie. Ja tylko chciałem powiedzieć od siebie taką rzecz, że tak naprawdę przez te trzy godziny rozmawialiśmy o programie Prawa i Sprawiedliwości, o naszych pomysłach i mam takie wrażenie, że one nie zostały skrytykowane i wydaje się, że w tym kierunku chyba będziemy dalej szli - my jako Prawo i Sprawiedliwość. Na pewno liczymy po tym spotkaniu, że opozycja spoza rady jakby nie ma zastrzeżeń co do naszego programu.
Materiał z "okrągłego stołu" do posłuchania w odtwarzaczu po prawej stronie portalu.
Komentarze
Więcej informacji
Radni chcą miejscowego planu dla terenu Elektrociepłowni
Dzisiaj, 15:55:02
Miasto Zduńska Wola przystąpi do przygotowania Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla terenu przy ulicy Murarskiej, na którym mieszczą się obiekty Elektrociepłowni. Uchwała w tej sprawie została dziś, 6 marca, przyjęta przez radę miasta podczas kolejnej sesji.
0
Motocykliści wyjeżdżają na drogi - policjanci przypominają o zasadach bezpieczeństwa
Dzisiaj, 14:17:46
Słoneczna aura sprawia, że na drogach z dnia na dzień przybywa motocyklistów. To doskonały czas, aby przypomnieć o elementarnych zasadach bezpieczeństwa. - Szanujmy się na drodze! - apeluje policja do wszystkich uczestników ruchu drogowego.
2
Policzą auta by upłynnić ruch
Dzisiaj, 13:34:51
Będą liczyć auta na drogach i sprawdzać ruch, aby w przyszłości unikać "korków" i poprawić płynność jazdy. Rozpoczął się Generalny Pomiar Ruchu (GPR), czyli obowiązkowe, ustawowe badanie przeprowadzane co pięć lat. W województwie łódzkim już pojawili się monterzy systemu. Pomiary będą prowadzone do 7 grudnia br.