Bakterie na odkrytych basenach

- Bakteria E. coli (pałeczka okrężnicy) została stwierdzona tylko w brodziku. W ubiegły piątek otrzymaliśmy takie zawiadomienie z laboratorium i w tym dniu zamknęliśmy brodzik. Na drugi dzień mieliśmy jeszcze wynik dodatni bakterii Pseudomonas aeruginosa (pałeczka ropy błękitnej), która jest niedopuszczalna ze względu na jej chorobotwórczość i niecka nadal był zamknięta. Bakterię Pseudomonas wykryliśmy też w dużym basenie, który również został zamknięty. Po działaniach naprawczych właściciela basenów czyli po spuszczeniu wody, umyciu niecki i jej zdezynfekowaniu z nowej już wody pobraliśmy próbkę i w niedzielę po odczycie zdecydowaliśmy, że brodzik może być już otwarty, bo nie stwierdzono E.coli, Pseudomonas ani ogólnej liczby drobnoustrojów. W dużym basenie próbkę pobraliśmy w poniedziałek po działaniach naprawczych i dzisiaj odebraliśmy wynik, z którego czytamy, że nie ma bakterii Pseudomonas ale ogólna liczba drobnoustrojów jest za wysoka więc duży basen nadal jest zamknięty - tłumaczy Jolanta Piotrowska ze zduńskowolskiego sanepidu.

Do końca sezonu najprawdopodobniej nie będzie można korzystać z największego basenu znajdującego się na kompleksie "Relaks" .

- Chcę zapewnić mieszkańców, że w przypadku oby bakterii nasza reakcja była natychmiastowa. W przypadku brodziku skończyło się to tym, że jeszcze tego samego dnia woda została spuszczona, basen został zdezynfekowany, została napuszczona nowa woda i po badaniach basen został oddany do użytku. Niestety gorzej wygląda sytuacja jeśli chodzi o duży basen. Tam są dwa elementy. Po pierwsze bakteria Pseudomonas aeruginosa i jej już nie ma, bo została usunięta przez środki chemiczne. Ale z czego wziął się problem? Po modernizacji tej środkowej niecki gdzie jest zjeżdżalnia, ta duża niecka została odłączona i ona pracuje systemie filtrów pochodzących z lat 70-tych. Z wiedzy którą posiadam wiem, że nigdy nie wymieniano tam złoża - czyli tego piasku, więc można sobie dopowiedzieć co się tam znajduje po 30-stu latach. Drugi element jest związany z tym, że uszkodzone jest urządzenie, które pobiera wodę z tzw. niecki przelewowej, znacznemu uszkodzeniu uległa też pompa, która tłoczy wodę do zestawu filtrującego. Niestety pompy nie możemy w Polsce dostać, można ją sprowadzić z Hiszpanii, a czas oczekiwania to 4 tygodnie, czyli praktycznie na koniec wakacji. Poza tym i rury, zestaw filtracyjny i dozowania koagulantów i chloru odbywa się ręcznie w związku z czym jest obarczony błędem, bo takiego elektronicznego zestawu dozującego na basenie nie ma - tłumaczy Grzegorz Szmyt, prezes zduńskowolskiego MPWiK, które nadzoruje basenami.

Na zakażenie wody bakteriami wpływ ma przede wszystkim brak higieny użytkowników basenów. Grzegorz Szmyt wskazuje też na prysznice, które obecnie znajdują się nie przy wejściu, a na samym końcu kompleksu, z których ludzie po prostu nie korzystają.

- Myślę, że na sierpniowej sesji rady miasta będę miał okazję przedstawić radnym, po moich doświadczeniach ubiegłorocznych i tegorocznych, przemyślenia co do tego, w którą stronę należy pójść. Odkryte baseny takie jak np. w Uniejowie czy łódzkiej Fali, są użytkowane z krytą pływalnią. Wtedy sama infrastruktura techniczna, która jest odpowiedzialna za higienę osobistą ludzi jest usytuowana przed wejściem na kryte baseny. Myślę, że tutaj nie potrzeba filozofować i jeśli będziemy mówili o modernizacji to moim zdaniem należy połączyć jedno z drugim. Nawet jeżeli zmodernizowalibyśmy te trzy niecki to i tak w ten sposób nie rozwiązujemy problemu zbudowania infrastruktury, która odpowiada za higienę intymną ludzi - dodaje Grzegorz Szmyt.

Wykryte w Zduńskiej Woli bakterie stanowią zagrożenie dla zdrowia człowieka. Mogą pojawić się zmiany skórne, ropne, grzybiczne, zaburzenia jelitowo - żołądkowe, zapalenie pęcherza moczowego, mogą pojawić się też po zarażeniu wymioty i biegunka.