Własna hala znów nie pomogła
Niespodzianką zakończyło się kolejne spotkanie Gatty Active Zduńska Wola w Futsal Ekstraklasie. W 11. kolejce zduńskowolanie przegrali z beniaminkiem, GSF Gliwice 4:5. To druga z rzędu przegrana Gatty przed własną publicznością. W lidze Kocury zajmują 4. miejsce i jutro w przypadku zwycięstwa AZS-u Katowice mogą spaść na 5. pozycję.
Gatta podchodziła do spotkania jako zdecydowany faworyt, jednak na początku meczu, to goście jako pierwsi objęli prowadzenie. W 3 minucie precyzyjnym strzałem popisał się Michał Rabiej. Wyrównanie mógł dać Michał Szymczak, ale zawodnik Gatty zmarnował doskonałą sytuację po podaniu Daniela Krawczyka. Gospodarze dopięli swego w 10 minucie. Lucas Bonifacio Dos Santos podał prostopadle do Michała Marciniaka, który w sytuacji sam na sam nie pomylił się i pewnie pokonał bramkarza gości. Taki stan meczu nie utrzymywał się zbyt długo i chwilę później zespół z Gliwic ponownie wyszedł na prowadzenie i znów za sprawą Rabieja. Beniaminek podkręcił nieco tempo. Tuż po zdobytej bramce gracz GSF oddał strzał, piłka odbiła się od Lucasa i uderzyła w poprzeczkę. Niedługo po tej akcji Leonardo Mieli Zanata walnął z dystansu, ale na drodze do sukcesu stanął słupek. W 16 minucie było już 1:3. Krawczyk sfaulował przeciwnika, a sędzia podyktował rzut karny. Ten na bramkę zamienił Robert Gładczak. Gra rodem z Gliwic nie przestała zadziwiać. Goście znowu podwyższyli. Strzał-rakietę w samo okienko oddał Tomasz Lutecki. Dosłownie na pół sekundy przed końcem pierwszej połowy swoją drugą bramkę w spotkaniu zdobył Marciniak. Zawodnik Gatty dokładnie przymierzył z kilku metrów i umieścił futbolówkę tuż przy lewym słupku bramkarza.
Po przerwie Gatta zabrała się do odrabiania strat. W 22 minucie gospodarze otrzymali rzut wolny. Wykonawcą stałego fragmenty gry był Szymczak, który podał do Igora Sobalczyka, a ten z pierwszej piłki pokonał golkipera z Gliwic. Kolejne minuty to zdecydowana przewagi Gatty, która niestety nie miała przełożenia w zdobyczach bramkowych. O strzał pokusił się nawet bramkarz Kocurów, Dariusz Słowiński. To uderzenie wybronił jego vis-à-vis z Gliwic. Później pięknego gola mógł zdobyć Sobalczyk, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Na 5 minut przed końcem meczu Gatta zdjęła bramkarza i wpuściła dodatkowego gracza z pola. Szybko to zaprocentowało i wyrównującą bramkę zdobył Krawczyk. Gdy wydawało się, że Gatta idzie po swoje, wtedy znowu przypomnieli o sobie piłkarze gości. Zwycięskiego gola dla gliwiczan zdobył Dominik Wilk.
Gatta Active Zduńska Wola – GSF Gliwice 4:5 (2:4)
0:1 – Michał Rabiej (3’)
1:1 – Michał Marciniak (10’)
1:2 – Michał Rabiej (10’)
1:3 – Robert Gładczak (16’)
1:4 – Tomasz Lutecki (18’)
2:4 – Michał Marciniak (20’)
3:4 – Igor Sobalczyk (22’)
4:4 – Daniel Krawczyk (36’)
4:5 – Dominik Wilk (39’)
Wyjściowy skład: Gatty: Quiles, Krawcow, Zanata, Dregier, Sobalczyk
Rezerwowi: Słowiński, Krawczyk, Marciniak, Szymczak, Olczak, Dos Santos, Adamski
Wyniki 11. kolejki:
Clearex Chorzów – Constract Lubawa 4:4
Futsal Leszno – Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice 1:1
Rekord Bielsko-Biała – Słoneczny Stok Białystok 8:2
Gatta Active Zduńska Wola – GSF Gliwice 4:5
Piast Gliwice – Red Dragons Pniewy 6:3
AZS Katowice – Gwiazda Ruda Śląska 4:2
FC Toruń – Red Devils Chojnice (poniedziałek 20:00)
Tabela:
1.Rekord Bielsko-Biała: 24
2.AZS Katowice: 21
3.Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice: 19
4.Clearex Chorzów: 19
5.Gatta Active Zduńska Wola: 19
6.Constract Lubawa: 19
7.Piast Gliwice: 16
8.FC Toruń: 15
9.Futsal Leszno: 15
10.GSF Gliwice: 10
11.Słoneczny Stok Białystok: 10
12.Red Dragons Pniewy: 8
13.Red Devils Chojnice: 5
14.Gwiazda Ruda Śląska: 5