Siatkarski spektakl w Zduńskiej Woli
W nowo wybudowanej hali Szkoły Podstawowej nr 5 w Zduńskiej Woli odbył się wyjątkowy mecz. Naprzeciwko siebie stanęli zawodnicy Skry Bełchatów i Czarnych Radom. Popis na parkiecie dały takie siatkarskie tuzy, jak: Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz czy Dawid Konarski.
Było to spotkanie sparingowe, ale o tyle ważne dla obu drużyn, że po raz pierwszy zagrały od czasu wybuchu epidemii koronawirusa. Pierwszy set zakończył się zwycięstwem Skry. Popularne „Pszczoły” wygrały 25:21, a szczególnie kąśliwy na zagrywce był Dušan Petković. Serb zaliczył dwa asy serwisowe z rzędu i wyraźnie pomógł swojej drużynie w pierwszej partii.
Zażarta walka toczyła się w drugim secie. Obie ekipy były już bardzo blisko zwycięstwa. W końcówce Czarni Radom popełnili dwa błędy przy zagrywce, ale w zamian dwukrotnie zablokowali siatkarzy Skry. Przy stanie 23:23, Łomacz wystawił krótką piłkę do Sebastiana Adamczyka, a ten pewnym atakiem zdobył punkt. Przy pierwszej piłce setowej zagrywkę popsuł Milad Ebadipur. Znów był remis i znów kolejną skuteczną akcją popisał się duet Łomacz-Adamczyk. Skra nie wykorzystała jednak kolejnego setballa. Przy wyniki 25:25 punkt po mocnym uderzeniu zdobył Bieniek. Po drugiej stronie siatkarską inteligencją popisał się Konarski. Atakujący sprytnie zagrał przy siatce i delikatnym uderzeniem nad blokiem zdobył punkt. Czarni Radom zepsuli jednak zagrywkę. Czwartą piłkę setową bełchatowianie zamienili już na zwycięstwo. Łomacz i Bieniek zablokowali atak rywala i dali swojej drużynie prowadzenie 2:0.
W trzeciej partii siatkarze Skry zaczęli zyskiwać przewagę w środkowej części seta. Przez jakiś czas prowadzili 4-5 punktami. Ze środka mocno atakował Kłos, a efektownie z drugiej piłki potrafił też zaskoczyć Łomacz. Wojskowi wzięli się jednak w garść i zmniejszyli straty do dwóch punktów. To jednak Skra okazała się lepsza w końcówce i wygrała 25:20.
Mimo, że w setach było już 3:0, to zdecydowano się rozegrać jeszcze jedną partię. Początek był wyrównanym zespoły grały punkt za punkt. Przy stanie 9:9 Skra postawiła skuteczny potrójny blok i od tego momentu drużyna zaczęła odjeżdżać rywalom z Radomia. Skra prowadziła już 20:13, ale tak jak we wcześniejszym secie Czarni Radom odrobili kilka punktów. Asa serwisowego posłał Artur Pasiński. Skra prowadziła już tylko trzema punktami. Kolejne akcje zakończyły się jednak sukcesem Skry i zwycięstwem do 19.
Spotkanie skomentował Bieniek, który niedawno został wypożyczony z klubu Cucine Lube Civitanova:
- Nie jest to najwyższa forma, na jaką nas stać. Jesteśmy po pięciomiesięcznej przerwie, więc na pewno potrzebujemy jeszcze czasu. Aczkolwiek cieszymy się, że wreszcie udało się wrócić na halę z kibicami, bo długo na to czekaliśmy i wszyscy tęsknili troszkę za siatkówką.
Było to pierwsze sportowe wydarzenie, które odbyło się na nowej hali przy SP 5 w Zduńskiej Woli. Przez reżim sanitarny na trybunach mogło zasiąść maksymalnie 150 osób.
Skra Bełchatów – Czarni Radom: 25:21, 28:26, 25:20, 25:19
Skład Skry Bełchatów: Łomacz, Ebadipour, Bieniek, Petković, Katić, Adamczyk, Piechocki, Huber, Kłos, Milczarek, Filipiak, Sawicki
Skład Czarnych Radom: Dryja, Ostrowski, Kędzierski, Grzechnik, Konarski, Loh, Gąsior, Josifow, Zrajkowski, Mostowski, Pasiński, Firszt, Nowosiak, Sadkowski
Należy też wspomnieć o wydarzeniach poprzedzających wczorajszy mecz. Odbył się wykład Roberta Kaźmierczaka - statystyka Reprezentacji Polski w piłce siatkowej oraz Skry, trening siatkówki na siedząco z udziałem niepełnosprawnych zawodników Paravolley Silesia i drużyny UKS Akademia Siatkówki.