Kanonada w Sieradzu, dublet Brozia
W najciekawszym meczu 5. kolejki IV ligi Warta Sieradz przegrała z ŁKS-em II Łódź 3:6. Zwycięstwo odniosła Pogoń Zduńska Wola. Piłkarze Michała Bistuły wygrali z Polonią Piotrków Trybunalski 2:0.
Przed meczem w Sieradzu Warta i ŁKS, jako jedyne lidze miały komplet zwycięstw. Już na początku meczu łodzianie strzelili na 1:0. Bramkę zdobył Kelechukwu Ebenezer Ibe-Torti. Kilkanaście minut później wyrównał Marcin Kobierski. Asystował Mariusz Woźniak. Po chwili goście odpowiedzieli kolejną bramką, autorstwa Jakuba Tosika. Sieradzanie wzięli się w garść. Wiktor Płaneta minął obrońcę ŁKS-u i podał w pole karne do Adama Patory. Ten nie pomylił się i zdobył swoją czwartą bramkę w tym sezonie. Przed przerwą rywale zdołali jeszcze raz pokonać Mateusza Wlazłowskiego. Maksymilian Rozwandowicz strzelił na 3:2.
Druga połowa również zaczęła się na korzyść zespołu z Łodzi. W 52 minucie gola zdobył Mateusz Bąkowicz. Kolejne trafienie padło po rzucie karnym. Sędzia odgwizdał jedenastkę po zagraniu ręką piłkarza Warty. Do piłki podszedł Rozwandowicz, który i tym razem się nie pomylił. Efektowną bramką w samo okienko odpowiedział Woźniak. Ostatni akord należał do ŁKS-u. Na kilka minut przed końcem wynik spotkania na 6:3 ustalił Tomasz Górecki.
W poprzednim sezonie biało-zieloni przegrali rezerwami ŁKS-u. Wtedy padł wynik 3:0.
Warta Sieradz – ŁKS II Łódź 3:6 (2:3)
0:1 - Kelechukwu Ebenezer Ibe-Torti (2’)
1:1 - Marcin Kobierski (20’)
1:2 - Jakub Tosik (23’)
2:2 - Adam Patora (36’)
2:3 - Maksymilian Rozwandowicz (40’)
2:4 - Mateusz Bąkowicz (52’)
2:5 - Maksymilian Rozwandowicz (75’)
3:5 - Mariusz Woźniak (79’)
3:6 - Tomasz Górecki (87’)
Skład Warty: Wlazłowski – Sosnowski (Morkowski), Mikielski, Pluta, Szulc (Filipiak) – Płaneta, Chojecki, Mitek, Patora – Woźniak, Kobierski (Chramiec)
Trzy punkty zainkasowała Pogoń. Już od 18 minuty zduńskowolanie grali w przewadze. Krystian Wojtczak ostro sfaulował Rafała Swędrowskiego. Za to przewinienie sędzia przyznał czerwoną kartkę. Poszkodowanego piłkarza Pogoni zmienił na boisku Mateusz Broź, który jak się później okazało odegrał znaczącą rolę w całym spotkaniu.
Pierwsza połowa zakończyła się bez bramek, za to pochwalić trzeba debiutującego w bramce Jakuba Kowalskiego, który kilka razy uchronił swoją drużynę przed utratą gola.
W drugiej połowie Pogoń miała coraz wyraźniejszą przewagę. Rajdem popisał się Princewill Okachi. Nigeryjczyk minął trzech rywal, a jego szarżę powstrzymał dopiero bramkarz Polonii. Goście też stwarzali dogodne sytuacje, jak choćby ta, w której piłkarz z Piotrkowa trafił w słupek. Pierwszy gol padł w 68 minucie. W polu karnym sfaulowany został Rafał Porada, za co arbiter przyznał gospodarzom jedenastkę. Pewny strzał, obok słupka oddał Broż. Kwadrans później zrobiło się nerwowo pod bramką Pogoni. Rio Suzuki znalazł się sam na sam z Kowalskim, na szczęście dla gospodarzy, uderzył nad poprzeczką. W 90 minucie swoje drugie trafienie zanotował Broź, który po podaniu od Adama Koniecznego znalazł się przed bramką rywala, nie dając golkiperowi żadnych szans.
Pogoń Zduńska Wola – Polonia Piotrków Trybunalski 2:0 (0:0)
1:0 – Mateusz Broź (68’)
2:0 – Mateusz Broź (90’)
Skład Pogoni: Kowalski – Wolny (60’ Majerz), Sławiński, Porada, Budka – Kaczmarek (56’ Konieczny), Swędrowski (18’ Broź), Bartos, Okachi (90’ Szarpak), Sobczak (60’ Lipski) – Chmielewski (76’ Kucharski)
Jutro swój mecz rozegra Jutrzenka Warta. O 17:00 na swoim boisku podejmie Zjednoczonych Stryków.