Sieradz. Co z tą Widawską?
Kompleksowa modernizacja drogi wraz z jej odwodnieniem ma najwyraźniej jakiś feler jeżeli chodzi o ten ostatni element. Problem z deszczówką, której kanalizacja najwyraźniej nie daje rady odebrać zgłosili nam mieszkańcy ul. Widawskiej w Sieradzu.
W korespondencji elektronicznej okiem jednego z nich problem wygląda tak (cytat):
Tak wygląda ulica Widawska po opadach deszczu z dnia 22.06.2021. Droga została oddana do użytku ok. 8 miesięcy temu, za bagatela 16 milionów złotych. Po pierwszym zalaniu ulicy została złożona petycja w tej sprawie, lecz wówczas odpowiedzią była niewłączona przepompownia. Wczoraj pomimo braku awarii w dostawie prądu. Można było zobaczyć jak woda wypływa ze studzienek burzowych na ulicę, przez to zostały zalane 3 działki. Cała woda przepłynęła przez posesje mieszkańców na ogrody i pola. Problem jest od dawna, lecz nigdy w takiej skali, przed remontem drogi była spora kałuża na poboczu i drodze. Ten problem miała rozwiązać ta inwestycja jednak w praktyce okazała się tylko wzmocnieniem efektu spływu całej wody w ten odcinek ulicy.
Pytania w tej sprawie kierujemy do właściciela tej drogi. W Powiatowym Zarządzie Dróg w Sieradzu przyznają, że problem jest znany i od kilku dni wnikliwie badany.
- Rzeczywiście pojawiło się tam zastoisko wody pomimo, że jeżeli chodzi o system odwodnienia to jest on tam bardzo nowoczesny i posiada nawet przepompownię wody. To powinno zadziałać jak należy, ale przy bardzo intensywnych opadach niestety nie zadziałało. Usilnie sprawdzamy teraz co się dzieje. Wczoraj robiliśmy to na miejscu w terenie. Sprawdzenie jak działała przepompownia niestety nie jest do końca możliwe, ponieważ doszło do jej zalania. Musimy też wspólnie z projektantem sprawdzić przepływy kanalizacyjne. Jak tylko dojdziemy jaka była przyczyna tej sytuacji natychmiast podejmiemy działania, które spowodują, że system odwodnienia na Widawskiej będzie działał bez awarii - zaznacza Robert Piątek, dyrektor PZD w Sieradzu.
Do tego tematu zatem wrócimy.