Pamiętają o poległych weteranach
Zduńska Wola po raz kolejny znalazła się na trasie ogólnopolskiego Rajdu Motocyklowego Weteranów. Żołnierze upamiętniają w ten sposób swoich poległych kolegów, którzy poświęcili swoje życie w służbie Ojczyźnie. Mundurowi wczoraj, 8 czerwca, pojawili się na cmentarzu na ul. Bema przy grobie zduńskowolanina Sylwestra Janika.
Sylwester Janik zmarł 2 września 2013 w szpitalu w Ramstein w zachodnich Niemczech. Trafił tam po tym jak został ciężko rany podczas akcji odparcia ataku na bazę wojskową w Ghazni w Afganistanie, do którego doszło kilka dni wcześniej.
- Bardzo to cenię, że żołnierze tak się poświęcają, że ta pamięć o żołnierzu jest i oby nigdy nie zaginęła - powiedziała do przybyłych weteranów Zofia Janik, mama poległego żołnierza.
- Sylwestra Janika Znałem osobiście. Miałem zaszczyt z nim służyć w Iraku w jednym plutonie. Dał się poznać, jako żołnierz energiczny, sumienny, zawsze był skłonny do pomocy i można było na nim polegać. W roku 2013 nasze drogi ponownie się zeszły na misji w Afganistanie. 28 sierpnia - atak na bazę i bohaterska obrona naszych żołnierzy. Postrzegam go, jako bardzo pozytywną osobę, utkwiła w mojej pamięci i pozostanie w niej na zawsze - podkreślił mjr Marcin Pierzyna.
- Jest to już trzeci rajd. Jeździmy po całej Polsce. Poszczególni koordynatorzy w swoich okolicach koordynują przemieszania się kolumn motocyklowych. W sumie odwiedzimy ponad 170 grobów żołnierzy, którzy polegli na różnych misjach. Te groby są odwiedzane, są nawiązywane relacje z rodzinami. Pielęgnujemy pamięć o poległych, integrujemy środowisko weteranów wojennych, żołnierzy, którzy pełnią służbę czy tych, którzy już ją zakończyli. Do naszej akcji dołączają się również funkcjonariusze policji czy straży pożarnej - powiedział nam ppłk Marcin Markiewicz.
Tegoroczny Rajd Motocyklowy Weteranów podzielony jest na kilka etapów. Zakończy się 30 czerwca w Warszawie.