Nocny pożar w gminie Brąszewice
Blisko 50 jednostek straży pożarnej walczyło dziś w nocy w miejscowości Kamieniki (gm. Brąszewice) z dużym pożarem drewna składowanego przez firmę, która produkuje palety. Nie ucierpiał nikt z ludzi, ale wstępna wartość strat to blisko milion zł.
Strażacy otrzymali zgłoszenie o wybuchu pożaru po godz. 2 w nocy. Do działań ratowniczo - gaśniczych zadysponowano łącznie 47 jednostek, zarówno Państwowej Straży Pożarnej, jak i ochotniczych. Na miejscu działali ratownicy w Łódzkiego oraz Wielkopolski. Akcja trwała blisko 8 godzin.
- Były to duże ilości drewna, bo około 1500 - 1600 metrów sześciennych po obu stronach drogi i w pobliżu lasu. Gdy pierwsze zastępy straży przyjechały na miejsce zdarzenia to pożarem objęta była ponad połowa składowanego drewna. Panowała bardzo wysoka temperatura. Nasze działania skupiły się na obronie lasu tak żeby pożar nie rozprzestrzenił się. W tym pożarze na szczęście nie ucierpiał nikt z właścicieli, pracowników, czy ratowników - mówi mł. bryg. Sławomir Osiewała, dowódca Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej PSP w Sieradzu.
Wstępna przyczyna nocnego pożaru w Kamienikach to podpalenie umyślne. Właściciel składowiska oszacował straty materialne na prawie mln zł. Okoliczności tego zdarzenia będą jeszcze dokładnie wyjaśniane.