Sąd wydał wyrok w sprawie awanturnika z Łodzi
W sierpniu ubiegłego roku na terenie gminy Szadek doszło do wypadku drogowego. Obecne na miejscu służby wykonywały swoje czynności. Niestety jeden z kierowców nie chciał jechać objazdem i był wulgarny wobec strażaka i policjanta. Sąd wydał wyrok i wyznaczył mu karę finansową.
2 sierpnia 2022 roku w miejscowości Boczki Stare w gminie Szadek doszło do wypadku drogowego. Droga była zablokowana. Na miejscu pracowały służby: policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Wyznaczono objazd, aby pozostali kierowcy mieli możliwość kontynuowania swojej podróży. Niestety, wśród nich znalazł się 73-letni mieszkaniec Łodzi.
- Mężczyzna nie reagował na polecenia strażaka, który tłumaczył mu, że jeśli chce jechać dalej, to musi to zrobić objazdem, bo doszło do wypadku drogowego. Awanturujący się kierowca zachowywał się wulgarnie wobec strażaka, żądał natychmiastowego usunięcia wszystkich pojazdów z drogi, aby on mógł spokojnie przejechać tym odcinkiem drogi. Twierdził, że droga jest tamowana i ma być dla niego natychmiast udrożniona. Obecni na miejscu inni kierowcy zwracali mu uwagę, bo zaczął natarczywie używać sygnałów dźwiękowych i jechał lewą stroną drogi, by ominąć stojące pojazdy. Funkcjonariusz straży poprosił o pomoc policjantów. Mimo, że mundurowi wzywali 73-latka do zachowania zgodnego z prawem, ten nadal znieważał nie tylko strażaków, ale również policjantów. Do łodzianina nie docierały żadne argumenty. Funkcjonariusze zamiast pomagać uczestnikom zdarzenia, musieli zająć się aroganckim 73-latkiem, który swoim zachowaniem wprowadzał chaos na miejscu zdarzenia - relacjonuje sierż. sztab. Katarzyna Biniaszczyk, oficer prasowy policji w Zduńskiej Woli.
Ta sprawa została poddana pod ocenę sądu, który uznał 73-latka winnym stawianych mu zarzutów. Wyznaczył mu 1000 zł kary finansowej. Mężczyzna poniesie również koszty związane z opłatą sądową.