Wpadł z narkotykami, bo... kierował samochodem bez zapiętych pasów
Zduńskowolscy policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę samochodu. Zwrócił ich uwagę tym, że nie miał zapiętych pasów. Okazało się, że przewoził ponad 100 gramów marihuany zawiniętej w torebkę foliową i... krótkie spodenki. Tego samego dnia policjanci zatrzymali drugą osobę za posiadanie 30 gramów marihuany.
Policjanci z wydziału kryminalnego zduńskowolskiej komendy systematycznie pracują nad ujawnianiem i zatrzymaniem osób, które zajmują się przestępczością narkotykową. 12 czerwca pojechali do wytypowanej posesji na terenie gminy Szadek, gdzie według posiadanych informacji miały znajdować się narkotyki.
- Kryminalni na miejscu zatrzymali 33-letniego właściciela posesji. Podczas przeszukania zabezpieczyli ponad 30 gramów suszu roślinnego, który poddano badaniu narkotesterem. Badanie wykazało, że była to marihuana. Zatrzymany usłyszał zarzuty. O jego dalszym losie zdecyduje sąd - informuje sierż. sztab. Katarzyna Biniaszczyk, oficer prasowy policji w Zduńskiej Woli.
Tego samego dnia, przed godziną 16:00, policjanci patrolujący teren Zduńskiej Woli zauważyli, że kierujący samochodem marki Seat nie ma zapiętych pasów bezpieczeństwa. Przeprowadzili kontrolę.
- Kierowca był trzeźwy, ale zachowywał się bardzo nerwowo. Poza tym w samochodzie czuć było zapach marihuany. Okazało się, że 32-letni sieradzanin na przednim miejscu pasażera miał zawinięte w jednorazową torebkę 100 gramów marihuany. Dodatkowo, torebkę z zawartością owinął w krótkie spodenki. Na miejscu zatrzymano mu elektronicznie prawo jazdy. Zgromadzone w sprawie dowody pozwoliły na postawienie mu zarzutów posiadania znacznej ilości środków odurzających - zaznacza Katarzyna Biniaszczyk i dodaje, że podejrzanemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności.