Co dalej ze sprawą odoru wydobywającego się ze Zwoltexu?
Firma Zwoltex przedstawiła miastu harmonogram prac, które mają rozwiązać ten uciążliwy dla okolicznych mieszkańców problem. W pierwszym etapie mają być podjęte działania polegające na ingerencji chemicznej w cały proces powstawania odoru, a docelowo zbiorniki przyzakładowej oczyszczalni mają być przykryte.
Do władz Zduńskiej Woli wpłynęło pismo od firmy Zwoltex, w którym przedstawiono kalendarz planowanych prac zmierzających do rozwiązania problemu wydobywającego się z zakładu odoru.
- W pierwszym etapie firma podejmie działania ograniczające się do ingerencji chemicznej w cały proces powstawania tego odoru, czyli zastąpienie kwasu siarkowego kwasem fosforowym oraz podjęcie działań, które zapobiegają powstawaniu tych procesów gnilnych. Te działania Zwoltex będzie mógł podjąć jeszcze w tym roku, ale zaznaczono również, że będzie musiał uzyskać na to zgodę Wód Polskich na odstąpienie od tych warunków wodno-prawnych i w tej chwili ta sprawa jest procedowana - zaznacza prezydent Zduńskiej Woli Konrad Pokora.
Jak dodaje włodarza miasta - kolejnym etapem ma być przykrycie zbiorników znajdującej się na terenie zakładu oczyszczalni.
- Przedstawiciele Zwoltexu mają nadzieję, że już te działania związane z czynnikami chemicznymi zdecydowanie poprawią sytuację. Chciałbym podzielać również ten optymizm, natomiast to co niepokoi, to te działania inwestycyjne, których wartość została określona przez Zwoltex na około 600 tysięcy złotych, czyli niebagatelną kwotę, że te działania będą mogły być podjęte dopiero w drugiej połowie 2025 roku. Dla mnie takie rozwiązanie jest absolutnie nie do zaakceptowania. Mieszkańcy okolic Zwoltexu oczekują, że te działania będą wdrożone bardzo, bardzo szybko. Nikt nie chce przez wiele miesięcy żyć z takim odorem - mówi prezydent Pokora.
Dlatego władze miasta sugerują podjęcie podobnych działań, jakie zostały przeprowadzone w jednej z sieradzkich firm. Tam zbiornik, który był źródłem odoru, przykryto specjalną konstrukcją brezentową opartą na konstrukcji stalowej.
- Te działania kosztowały kilkadziesiąt tysięcy złotych, a nie kilkaset i znakomicie problem rozwiązały. Zgłosiliśmy im również, że firma, która zajmuje się w tej chwili poprawą jakości wody w naszej Kępinie, jest chętna do współpracy. Z kolei Zwoltex ze swojej strony poinformował, że taką współpracę podjęli z pracownikami naukowymi Politechniki Łódzkiej. Mam nadzieję, że wszystkie te działania przyczynią się do eliminacji tego odoru. Dobrze, że Zwoltex chce jak najszybciej podjąć, przynajmniej rozpocząć ten pierwszy etap, natomiast trudno mi zaakceptować, że jeśli ten pierwszy etap nie przyniesie rozwiązania, to kolejne kroki Zwoltex przewiduje, że będzie mógł podjąć dopiero za rok. Zachęcamy firmę do tego, żeby szukała środków zewnętrznych, chociażby w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska na przeprowadzenie takiej inwestycji. Tutaj oczywiście deklaruję swoje pełne poparcie i lobowanie za takimi rozwiązaniami - podkreśla prezydent Zduńskiej Woli.
Tymczasem zduńskowolscy radni miejscy postanowili podjąć kroki w sprawie wprowadzenia norm dotyczących emisji odorów. Na ostatniej sesji zatwierdzili stanowisko, w którym występują z apelem do parlamentarzystów oraz rządu o wprowadzenia zmian w prawie. Przeczytacie o tym TUTAJ.