Symboliczna akcja ostrzegawcza
Wszystko wyglądało na to, że od rana będą dziś spore utrudnienia w ruchu pomiędzy gminą Wróblew, a Sieradzem. Ostatecznie zapowiadający akcję protestacyjną rolnicy przeprowadzili ją w formie symbolicznego strajku ostrzegawczego.
Ze Smardzewa (gm. Wróblew, pow. sieradzki) do Sieradza zjechało nie kilkadziesiąt, ale raptem kilka maszyn rolniczych. Rolnicy przejechali drogą krajową nr 12, a potem tzw. południowo - zachodnią obwodnicą do ronda przy węźle drogi ekspresowej S-8 Sieradz Południe. Następnie pojechali ul. Jana Pawła II na Warneńczyka, gdzie stanęli przed siedzibą oddziału Agencji Restrukturyzacji iModernizacji Rolnictwa.
- Dziś to jest taka symboliczna ostrzegawcza forma naszej akcji protestacyjnej. Jest tylko kilka maszyn i przejechaliśmy obrzeżami tak, by nie utrudniać życia kierowcom w Sieradzu. Mamy pewne ustalenia ze stroną rządową i wygląda to tak, że jeśli po 10 grudnia tego roku nasze rolnicze postulaty nie zaczną być realizowane to wtedy podejmiemy decyzje co do blokad na drogach i to całego kraju. I wtedy będzie to już wina nie rolników, ale rządu - mówi Mariusz Borowiak, organizator dzisiejszego strajku ostrzegawczego w Sieradzu.
I dodaje, że rolnicy nadal nie zgadzają się na Zielony Ład, zła ich zdaniem politykę rządu co do polskiego rolnictwa, czy procedowaną w Sejmie tzw. ustawę łańcuchową. Rolnicy zdaniem protestujących wciąż są źle traktowani przez rządy w całej Europie. Dzisiejsza ostrzegawcza akcja protestacyjna sieradzkich rolników miała potrwać do godz. 15. Została jednak skrócona o dwie godziny.