Niesforni piesi na Kilińskiego
Powiatowy Zarząd Dróg poszedł na wojnę z pieszymi, którzy na ulicy Kilińskiego przechodzą w miejscach niedozwolonych. W żywopłocie, który oddziela pasy jezdni pojawiły się nowe nasadzenia, a nawet metalowe linki. Wszystko po to, żeby mieszkańcy nie korzystali już z tzw. dzikich przejść.
- Niestety, prośby, groźby, a nawet 80 nowych nasadzeń Forsycji czy wygrodzenia nie pomagają. Część pieszych nadal nie stosuje się do prawa o ruchu drogowy i przechodzą przez pas zieleni na ulicy Kilińskiego w każdym możliwym miejscu. Próbujemy z tym walczyć. Żywopłot został uzupełniony w tych miejscach, gdzie piesi wydeptali sobie te nielegalne przejścia dla pieszych. Zachęcamy do korzystania z miejsc wyznaczonych. Na ulicy Kilińskiego od Łaskiej do Łódzkiej jest 8 przejść dla pieszych i to nie jest mało - zaznacza Piotr Pacelt, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Zduńskiej Woli.
Mimo tego, że dzikie przejścia zostały zlikwidowane, to obecnie można zauważyć jak piesi skaczą przez żywopłot na Kilińskiego, co jest bardzo niebezpieczne.
- Te zachowania pieszych, które widzimy muszą już być weryfikowane przez Policję i Straż Miejską i może tutaj nie za każdym razem karać mandatem, ale pouczać. Mam nadzieję, że z czasem piesi wyrobią sobie nawyk przechodzenia przez jezdnię w miejscach tylko do tego wyznaczonych - dodaje Pacelt.
Za przejście przez jezdnię w miejscu niezadowolonym grozi 50 zł mandatu.