Piwne święto

Zapomniał wół jak cielęciem był. Czyli jak nazwać kogoś kto warzy piwo w domowym zaciszu skoro nie można go nazwać piwowarem?

Po ilości łapek za i przeciw dla pierwszego komentarza widać, że Polska to kraj Januszy.

Mój monż piłka tylko "piwka" a dziś jest po nieudanym leczeniu w warcie.

Jacy wszyscy wykształceni w tym dobroczynny działaniu alkoholu. Nic tylko otwierać kliniki i leczyć ludzi. No i pewnie warto zaproponować po lampce w szkołach dla każdego dziecka, toż to samo zdrowie ...

Crack czy Metaamfetamina wykańcza tych w LA a Wolske wykańcza szaman z Żoliborza.

ale macie problemy jezu :D Alkohol to alkohol koniec tematu. Wyniszcza nasze społeczeństwo tak jak Crack czy Metaamfetamina w LA.

Ja też wolę masło od margaryny.

Zawarte w czerwonym winie flawonoidy chronią przed miażdżycą i zakrzepami. Przeciwdziałają bowiem utlenianiu się złego cholesterolu LDL, dbając też o to, żeby płytki krwi nie zlepiały się ze sobą, zapobiegają tworzeniu się zakrzepów i udarowi mózgu. Silne przeciwutleniacze (resweratrol i kwercetyna) chronią DNA i niszczą wolne rodniki odpowiedzialne za chorobę wieńcową. Czerwone wino jest też naszym sprzymierzeńcem w leczeniu nadciśnienia tętniczego ze względu na dużą zawartość potasu, który reguluje ciśnienie.zięki zawartości garbników wino sprzyja prawidłowej pracy układu pokarmowego. Pite podczas posiłków, zwiększa wydzielanie śliny i produkcję enzymów trawiennych oraz poprawia ukrwienie układu. Dzięki temu składniki odżywcze szybciej trafiają do krwi. Wino zmniejsza też ryzyko powstania kamicy żółciowej.Flawonoidy, niszcząc wolne rodniki, wzmacniają układ odpornościowy organizmu i przeciwdziałają infekcjom. Bakteriobójcze działanie mają zawarte w winie związki polifenolowe, które uwalniają się podczas fermentacji. Czy jeszcze jakieś głupie uwagi masz na temat mojej wiedzy o dobroczynnym wpływie czerwonego wina na organizm człowieka? A o siarczanach masz mniej niż zero pojęcia. Siarczany znajdują się nawet w drogich winach natomiast ich ilość jest całkowicie bezpieczna dla człowieka a w większości win jest ich mniej niż w kompotach z suszu na święta tak tak siarczany są w suszonych owocach.

Piwo też ma sporo właściwości leczniczych o których pewnie nie wiesz, na dodatek jest mniej kaloryczne i wolne od siarczanów w przeciwieństwie do wina. Poczytaj sobie badania a nie wysysaj z palca. Picie do 500ml dziennie o 42% mniej zagrożone zawałem serca, wzmacnia kości, obniża ryzyko cukrzycy, zawiera dużo witaminy B która odgrywa dużą rolę w metaboliźmie,zmniejszyć ryzyko tworzenia się kamieni nerkowych aż o 40%, zmniejsza ryzyko odkładania się cholesterolu w naczyniach krwionośnych,podnosi poziom antyoksydantów w organizmie, zmniejszając degenerację plamki żółtej, znacznie zmniejsza ryzyko choroby alzheimera, i jeszcze wiele innych. Więc pitulenie o wyższości zdrowotnej taniego Wina jest dla mnie śmieszne.

A ty jakbyś znał historię Polski to byś wiedział, że piwa, które pijali królowie Polski, teraz nie dałoby się wziąć do ust.

Mylisz się kieliszek czerwonego wytrawnego wina choćby takiego za 15zl (nie mówię o owocowych pseudo winach za komuny) daje więcej zdrowia niż hektolitry piwa. Poprawia krążenie, zwiększa ilość czerwonych krwi El, zmniejsza cholesterol i poprawia krążenie w siatkówce oka. Oczywiście mówimy o umiarkowanym piciu, do obiadu czy kolacji a nie upijaniu się. Piwo jest ok jak masz kamienie w nerkach ale równie dobre jest picie wody mineralnej. Też czasami pije piwo ale nie za dużo bo rośnie od niego tylko mięsień piwny czyli brzuch.

no to zdrówko- pod te święto!!

Jak byś znał historie Polski to byś wiedział, że piwo pijali nasi królowie.

Sam żeś Janusz, gratuluje spijać wina do 50złm, same siarczaki, piwo dużo zdrowsze :P Obecnie jest wybór przeogromny tylko chłodzić się nim w ten upalny czas :D

Wino - napój bogów. Piwo - napój Januszy.